Niedaleko Postów: 20983
|
Data: 12.01.2021; 20:01 Czy ja za wiele przebywam ze swoimi osłami, że nie rozumiem co daje takie jednorazowe testowanie, jak dziś nauczycieli np., jeśli już jutro itd. mogą zostać zakażonymi i oczywiście o tym nie wiedzieć? No i tym samym zakazać...
|
Niedaleko Postów: 20983
|
Data: 12.01.2021; 20:06 Oczywiście, dają te testy tyle, że ci, którym wyszedł wynik pozytywny /w sensie takim, iż są zakażeni koronawirusem Covid 19/ - automatycznie podlegają kwarantannie i nie mogą uczyć.
Natomiast ci z wynikiem negatywnym, iż go nie mają i nie są NA DZIŚ zakażeni - AKURAT OD JUTRA MOGĄ NIMI BYĆ.
|
Niedaleko Postów: 20983
|
Data: 12.01.2021; 20:08 I dlatego jeden taki osioł z mojej obory zakwiczał mi, iż takie testowanie to daje tyle co ja jemu do żłoba.
|
Niedaleko Postów: 20983
|
Data: 12.01.2021; 20:16 Mało tego, zachrapał mi jeszcze coś ważnego.
Mianowicie to, że jeśli po dzisiejszym testowaniu wyszedł komu wynik negatywny /brak Covida19 w organizmie, nauczyciel nie jest zakażony/, to z uwagi na kilkudniowy okres inkubacji wirusa w organizmie zakażonej osoby /jakieś 3 - 4 - 5 dni/ - może po tym okresie wyjść mu wynik informujący o zakażeniu, czyli tzw. pozytywny.
Tak mi powiedział co wiedział ten osioł jeden osiołowaty.
|
Niedaleko Postów: 20983
|
Data: 12.01.2021; 20:22 To znaczy także to, w związku z tą inkubacją Covida, że choć wynik dzisiejszego powiedzmy testu nie wykrył zakazenia nim, bo nie przeszedł jeszcze inkubacji /ujawnienia się/, to już jutro by, pojutrze itd. go mógłby go test wykryć, po tej inkubacji i być jako pozytywny.
Jednym słowem..., pardon - zakwiczeniem - testy tyle dają co moje zdarte meszty.
Ach, te osły. I ten właściciel, osioł jeszcze jeden.
|
Niedaleko Postów: 20983
|
Data: 12.01.2021; 20:26 Ale no dobrze, pomyślałem sobie, jak obleciałem kilka razy oborę - to w takim razie, aby naprawdę się i nikogo nie oszukiwać z tym zakażeniem - testy powinny być wykonywane takim
CODZIENNIE.
W którym miejscu się mylę?
Z tym zawracaniem głowy negatywnymi wynikami testów...?
|
Niedaleko Postów: 20983
|
Data: 12.01.2021; 20:30 Cala nadzieja w tym, że podobno dzieci się Covidem 19 nie zakażają, raczej.
To w takim razie po co te testy...?
Tak czy owak.
|
Niedaleko Postów: 20983
|
Data: 12.01.2021; 20:32
2 + 2 = 4
Nie no - dobrze chyba myślę!
|
Niedaleko Postów: 20983
|
Data: 12.01.2021; 20:50 Nie dotyczy to jedynie nauczycieli, rzecz jasna.
Coraz częstszym jest domaganie się okazania zaświadczenia z negatywnym wynikiem testu na nosicielstwo koronawirusa/braku zakażenia, jako przepustki do wejścia lub skorzystania z jakiejś usługi.
Tu mamy to samo: będzie zgoda dla posiadacza wyniku negatywnego, choć już jutro, albo nawet dziś jeszcze parę godzin później, po inkubacji lub po prostu zakażeniu się po przeprowadzonym teście... itd. - patrz post wyżej.
Uważam to za wielki błąd takie podejście do zagadnienia dotychczasowych testów i wyciągania z tego, z nich daleko idących, a właściwie to - krótko idących wniosków, bo tylko na teraz, a co jutro, pojutrze - czy też ci "negatywni" nie będą zakażonymi? A mimo tego traktowani ulgowo...?
Aż mi wstyd do obory teraz wejść i osłom w oczy spojrzeć, MY LUDZIE...Homo sapie zasapane lub zas.ane....?
|
Niedaleko Postów: 20983
|
Data: 12.01.2021; 20:56 Załatwić problem mogą jedynie testy codzienne, takie na wzór mierzenia sobie ciśnienia krwi czy pomiaru cukru we krwi, temperatury ciała itd.
Wszystko inne jest blagą.
Dla moich osłów w każdym razie.
Czy będzie kto mądrzejszy od nich i temu, im, zaprzeczy?
I uratuje honor i miano: homo sapiens dla człowieka, a nie dla osła?
|
Niedaleko Postów: 20983
|
Data: 12.01.2021; 21:03 Test traktuje się jakby to była szczepionka.
Test wykazuje to co mamy TERAZ, a nie powiedzmy jutro, pojutrze.
Tymczasem jak kto ma wynik negatywny /brak zakażenia/ DZIŚ, TERAZ - to wcale nie oznacza, że za chwilę nie będzie zakażony, czy to po dokonanie inkubacji wirusa, czy zakażenia się jednak od kogoś lub nie umyło się dokładnie rąk, zsunęła się maseczka z nosa albo nie zachowaliśmy wymaganego bezpiecznego dystansu społecznego - a mimo tego no, drugiego testu po tamtym nie robimy i nie robi NIKT.
Czarowanie się w XXI wieku, to trochę na wyrost tradycja, jak myślicie?
|
Niedaleko Postów: 20983
|
Data: 12.01.2021; 21:08 Krótko mówiąc i pisząc - powinno, ba, musi być tak, jak cukrzycy mają: testują się nawet parę razy dziennie, a w przypadku zakażenia Covidem - niechby tylko raz a dobrze, i to jest dla mnie wiarygodne i rozsądne, bo nie oszukane i głupie.
|
Niedaleko Postów: 20983
|
Data: 12.01.2021; 21:12 Hi hi hi... Wynikiem negatywnego testu sprzed tygodnia, dwu itd. do tyłu - chcieli by nam wmówić, że tu jest OK, a to g. prawda.
Jeszcze dziś kolejny test wykazać może coś przeciwnego.
Ale liczy się wynik testu, byle był.
Dymisja!
Wszyscy do dymisji!!
/A nie, do moich osłów to mówię./
|
Niedaleko Postów: 20983
|
Data: 12.01.2021; 21:14 Tyllle pracy, w oborze, i na nic!
Kto za to zapłaci?
|
Niedaleko Postów: 20983
|
Data: 13.01.2021; 05:27 No tak. Tak było dotychczas.
Ale nie tylko do pierwszego zaszczepienia się tak będzie, że ten okres zakażania będzie trwał, z uwagi na nabycie pełnej odporności dopiero po około miesiącu /kilka tygodni/ - bo po drugiej dawce.
Ale i potem, kiedy znowu odporność zacznie się zmniejszać, czy do zera, tego dziś nie wiemy, u każdego może być różnie; jeden starci ją już po sześciu, a inny po 10 miesiącach lub dwunastu, a nawet nigdy, też tak może być, że znowu ten sam problem wystąpi z tymi testami, jak dziś.
Aby to wiedzieć - niezbędna jest nam ta teściowa, nie - "teściarka" do codziennego testowania, a przynajmniej częstszego, niż obecnie jednorazowo, bez pewności, że za chwilę się nie zakażę.
Należy się więc jak najszybciej porozglądać za taką domową, jak dla cukrzyków lub do badania ciśnienia czy temperatury ciała.
Inaczej, to będzie tylko wyrzucanie pieniędzy i kręcenie się jak pies wokół własnego ogona, czyli Covida.
Z tego punktu widzenia najwłaściwsze byłyby zastrzyki jednorazowe; one być może krócej działają, ale uodporniają nas prawie od razu. No, nie było takich, ale teraz już są.
Ewentualnie, jak nie będzie takiej teściarki, to żeby nas nie przechodziły ciarki - jak najprędzej może nam wyjść naprzeciw ow aerozol - spray do noasa antykovidowy, działający ponoć niemal w stu procentach na tego wirusa. /Na razie w opracowaniu, ale może jaki pszczyński chemik lub bielski, tyski itd. - wyprodukuje nam taki o wiele wcześniej? Czy znowu nic nie potrafimy, co nieprawdą jest, acz gorzej już potem z wykorzystaniem wynalazków, to fakt./
PS: Poszło, do Bazy Pola Morficznego; tam to zrozumieją lepiej o co mi chodzi./
|
Niedaleko Postów: 20983
|
Data: 13.01.2021; 05:53 Błąd: nie "w opracowaniu" ten spray do nosa jest /w Wielkiej Brytanii i Kanadzie/, a - w testowaniu, bowiem opracowany, to on już jest i częściowo sprawdzony, dzięki czemu wiadomo, iż leczy nas z tego Covida w 99,9%.
|
Niedaleko Postów: 20983
|
Data: 13.01.2021; 06:49 Powtarzam: test, to nie szczepionka.
A tak były one i są nadal traktowane, jakby jaką odporność na Covida dawały.
|