Pszczyna
W klubie od: 22.01.2013
Ilość komentarzy: 50
Ilość postów: 5
Ilość wyświetleń: 8731
Jakoś mnie nie przekonywujecie swoimi wywodami.
Takie czasy są, że gdy ktoś bezsensownie naraża swoje życie (bo lubi) to już bohater, kiedyś na taką osobę wołało się po prostu "wariat".
Dla mnie żadna odwaga, śmiech i tyle, dziecinada.
Do roboty chłopie się lepiej zabierz a nie takie idiotyzmy.
Do: Jerzyk
Skoro podałeś adres do: antywrona.pl, to może wiesz co było gadane w trakcie debaty na temat znacznego powiększenia i rozbudowania zakładu Wrona wg. Nowego planu zagospodarowania przestrzennego?
PO robi sobie kampanię, to jasne, ale po co Burmistrz daje się prowokować i tańczy tak jak oni zagrają?
Według mnie to skandal.
Skoro firma podpisała umowę i zdeklarowała, że dworzec będzie oddany do użytku do końca roku, to nie opcji, by teraz terminy przesuwać.
Granda i tyle.
Myślę, że to nie ważne kto był na otwarciu, nikt nie będzie tego pamiętał za miesiąc.
Na: www.antywrona.pl możecie zobaczyć co nam burmistrz chce zaproponować w studium nowego planu zagospodarowania przestrzennego. Normalna pułapka dla miasta, jak ten plan przejdzie, to pozostanie nic innego jak wynieść się z Pszczyny.
Bardzo trudno będzie wygonić teraz kangura ze swojej własności, Tetlik z Jeleniem zawalili, niech teraz sami to piwo piją.
Dobry pomysł, by przesłać te zdjęcia z odpowiednim pismem wiodącym do urzędów i instytucji, których obecna sytuacja powinna zainteresować.
Będą musieli coś odpisać, skoro wpłynie do nich oficjalne pismo.
Te zdjęcia są porażające.
Nawet bym nigdy nie przypuszczał, że produkcja u P.Wrony to technologia z XIX wieku.
Jak możemy zobaczyć na zdjęciach, wszystkie procesy, w trakcie których odbywa się intrensywne parowanie substancji silnie odorowych odbywa się "pod gołym niebem", no to jak ma tutaj nie śmierdzieć?
Nie wiem, czy nasze przepisy pozwalają na ten rodzaj produkcji bez żadnych komór?, bez odpowiednich filtrów, które wyłapywałyby parujące odory?
czy to normalne, żeby cała ta substancja śmierdząca sobie tak pływała "pod chmurką"?, a przecież w pobliżu ludzie mieszkają?
Dziwi mnie to wszystko
Do:1,2,3
Bardzo fajnie wszystko wytlumaczyłeś, dzięki.
W większości zgadzam się z tym, co napisałeś, jednak nie we wszystkim masz rację.
Otóż fakt, że nasz kraj nie zakończył procesu legislacyjnego dot. Uchwalenia nowych norm odorowych, nie zwalnia nas od przestrzegania w tej dziedzinie obowiązujących ustaw europejskich, jest tak, że do czasu uprawomocnienia nowych norm (zgodnych z rozporządzeniami UE), musimy stosować się do norm i ustaw unijnych.
Nowe Normy unijne dot. Odorów funkcjonują w UE od około 6 lat, i od tego czasu sądy polskie mają obowiązek tych norm i ustaw unijnych przestrzegać.
Oczywiście sądy mamy w Polsce takie jakie mamy, często mylą się w swoich decyzjach, często decyzje są upolitycznione, dlatego w tej sytuacji bardziej liczyłbym na ustawodawstwo i wyroki Trybunału europejskiego w Strassburgu.
Romawiałem z profesorem z wydziału chemii że Szczecina, który zajmuje się wykonywaniem badań nad uciążliwością odorową w Polsce oraz za granicą, według niego od paru lat również sądy polskie wydawają decyzję na korzyść poszkodowanych w procesach dotyczących uciążliwości zapachowej. W przypadku takich badań, Pan Wrona otrzymuje informację pisemną o przeprowadzanych badaniach, a instytut przeprowadzający badania ma 3 miesiące na ich wykonanie, jezeli nie zdąży, musi znowu o takich badaniach poinformować zakład.
Oczywiście, w przypadku badań za pomocą markerów, Pan Wrona musiałby wyrazić zgodę, a na tonie można liczyć, znając dotychczasowe działania tego Pana.
Konkretne normy i ustawy unijne dot. norm odorowych to musza prawnicy odnaleźć, lub po prostu instytut przeprowadzający badania poda te normy.
Re:Chemik
No właśnie dlatego, że procesy legislacyjne zostały jak na razie wstrzymane, do czasu zatwierdzenia polskiej ustawy musimy przestrzegać u nas norm obowiązujących w Unii Europejskiej. Z informacji uzyskanych z wydzialu chemii podanej wcześniej uczelni wynika, że sądy polskie muszą przestrzegać norm unijnych, w przypadku braku akceptacji sądu unijnych norm, można skutecznie się odwołać do Trybunału Europejskiego w Strassburgu, a Strassburg jest szczególnie wyczulony na tekie tematy.
Dotychczs kilkanaście takich spraw zostało rozstrzygniętych na korzyść poszkodowanych.
Zadzwoń tam i zapytaj sam, przekonasz się.
Re:chemik
Szanowny chemiku, odsyłam Cię na stronkę: www.odory-Szczecin.ps.pl
Znajdziesz tam pełną wiedzę na nasz temat.
Są tam konkretne przykłady badań olfaktometrycznych, obowiązujące ustawy, ustawy w przygotowaniu .
Można zadzwonić do tego instytutu czy przesłać zapytanie jako wiadomość e-mail, polecam.
Do: jozin, dzikjestdziki
Czyli uważacie, że z uwagi na to, że Pan Wrona jest przedsiębiorcom (takim samym jak setki innych w naszej gminie) - to może bezkarnie smrodzić i truć wszystkich dookoła, nie instalując odpowiednich filtrów i instalacji) (tak jak to ma miejsce w "krajach cywilizowanych"). Chociaż od kilku lat obowiązują już w Polsce odpowiednie normy odorowe (takie same dla wszystkich krajów UE) to nie należy egzekwować od Pana Wrony przestrzegania tychże norm?
Idąc Waszym tokiem rozumowania: każdy przedsiębiorca, który zatrudnia pracowników może liczyć na dużą taryfę ulgową w przestrzeganiu prawa?, każdy przedsiębiorca zatrudniający pracowników może prowadzić działalność w mniejszym lub większym stopniu uciążliwą dla sąsiadów (tych bliższych lub dalszych)?
Taki jest właśnie Wasz tok rozumowania.
Ja jestem ostatnią osobą, która wzywałaby do definitywnego zamknięcia zakładu Pana Wrony ale jestem za tym, by to co wypuszcza w atmosferę i do kanalizacji było zgodne z obowiązującymi normami, za tym by: cała linia produkcyjna odpowiadała tym z "cywilizowanych krajów".
Pomyśl człowieku, choćby tylko momencie, tak troszeczkę:
jezeli Pan Wrona sam sobie te badania wykona, to na 100% wykażą one, że nie emituje on do atmosfery żadnych trujących i śmierdzących związków chemicznych, a dlaczego? Ponieważ w czasie badań wstrzyma po prostu produkcję, każdy by tak zrobił, a zwłaszcza nasz Pan Wrona.
Masz jeszcze jakieś pytania?
Nie, nie musi wymieniać atmosfery, nie musi cudów dokonywać, ale powinien wymienić instalację do oczyszczania wyziewów gazowych do atmosferów, wymienić na taką by eliminowała trujące i śmierdzące związki chemiczne.
W cywilizowanych krajach podobne zakłady taką instalację posiadają i wtedy Pan Wrona nie będzie zatruwał nam życia, będzie porządnym gościem. Tego jemu i sobie życzę.
Do:ar de balansem
Nic dodać, nic ująć. Taka jest naga prawda, szy się to komuś podoba, czy też nie.
Widzę, że się dzieje.
Dobrze mówią, tak należy działać, tylko ile im sił wystarczy?
Przeciwnik nie jest "w ciemię bity", to wytrawny i doświadczony gracz, mocno ulokowany w obecnym układzie.
Ja mieszkam na Poligonie od ponad 30 lat, moja cała rodzina także (razem kilka domów), wszystkie domy postawiono przed rozpoczęciem smrodliwej działalności Pana Wrony, w zasadzie cały Poligon to osiedle, gdzie domy stały przed Wroną. Kiedyś śmierdziało tylko czasem i dało się to wytrzymać, obecnie śmierdzi prawie każdego dnia i naprawdę nie da się tego odoru już wytrzymać. Nie chodzi tutaj o żadną złośliwość wobec Pana Wrony, chodzi o to, by można było normalnie żyć.
Do: NiePsCzyniak
Nic dodać, nic ująć.
Zakłamanie klakierów Wrony sięga zenitu.
Zobaczcie, odbyło się spotkanie otwarte i już nazajutrz odpowiedź Pana Wrony, tak więc chyba te działania mają jakiś sens, skoro Pan Wrona normalnie się boi i pisze pismo, aby uspokoić wszystkich. Znaczy to, że te działania jakie podejmuje stowarzyszenie na rzecz Pszczyny ma sens, trzeba działać dale.
Interesowałem się już tymi badaniami, telefonowałam do Szczecina do odpowiedniego instytutu, otrzymałem informację , że Pan Wrona dostanie tylko pismo o tym, że będą badania przeprowadzone, ale nie otrzyma informacji kiedy będą wykonywane.
Poza tym od kilku lat są już normy dotyczące stężenia fetoru w powietrzu oraz na ilość amoniaku, siarkowodoru itp.
Nie jest już Pan Wrona bezkarny, normy europejskie obowiązują już w Polsce, tak samo jak w Skandynawii czy Niemczech.
Do:lolo
Aby sądy i prokuratura zaczęła na dobre działać, należy bezwzględnie dostarczyć jakieś dowody lub przynajmniej poszlaki. Przedmiotowe badania takimi dowodami lub przynajmniej poszlakami są - dlatego są one niezbędne, by sprawę poprowadzić dalej, inaczej wszystko umrze śmiercią naturalną.
Co do kasy: przecież to jest ta sama kasa z tego samego budżetu od tych samych podatników.
Do:logo
Właśnie władze miasta to stosowne służby, by walczyć o czystość powietrza i zdrowie dla jego mieszkańców. By cokolwiek zdziałać w powyższej walce, najpierw należy wykonać stosowne badania, na podstawie których będzie można bronić swoich racji w właściwych sądach. Takie badania niestety kosztują, i właśnie gmina powinna za nie zapłacić, bo któż inny? Zrozumiałeś teraz człowieku?, czy może DUŻYMI LITERAMI lepiej do ciebie pisać?
A może ty Wrona się nazywasz?
A ja uważam, że należy zbadać skład chemiczny oraz stopień szkodliwości odoru wydobywającego się z zakładu pana Wrony. Tysiące mieszkańców Pszczyny jest codziennie zmuszonych przez pana Wronę do wdychanie tego smrodu, zbadajmy co tak naprawdę kasuje nam wdychać ten Pan.
Do:work1er
Nie znam Pana Wrony, nawet nie wiem jak ten człowiek wygląda.
Wim tylko, że śmierdzi niemiłosiernie, że nie da się okna otworzyć, że dzieci nie mogą na podwórko wyjść, że wstyd jest znajomych na grilla zaprosić.
O jakich stosunkach międzyludzkich myślisz?
Po prostu nie da się żyć w tym smrodzie.
Tyle na ten temat.