Data: 11.07.2021; 11:20

Na Wołyniu popełniono straszną zbrodnię na Polakach, w okrutny, bestialski sposób rozprawiając się z tamtejsza ludnością, zamieszkałą w tym i innych jeszcze miejscowościach Ukrainy w czasie II wojny światowej. Były to zbrodnie na swych sąsiadach, porównywane z ludobójstwem.

W polskim Jedwabnem, mniej więcej w tym samym czasie, Polacy dopuścili się, według istniejących dokumentów i literatury /autor m.in. Gross/, powstałej na bazie zeznań polskich świadków na ten temat - podobnej zbrodni na swych również sąsiadach - acz innego wyznania, niż zabójcy - na "kuzynach swej wiary i wyznania - na Żydach.

Data: 11.07.2021; 12:05

To co najistotniejsze w tych obu ludobójczych zbrodniach, to fakt iż obie /kilka!/ powstały jakby z inspiracji i z powodu istniejącej wojny, wywołanej przez Niemcy.

To ta wojna w NIEDOPUSZCZALNY sposób spuściła ze smyczy i klatki te bestie i wyzwoliła drzemiące w nich bestialskie instynkty!

Gdyby wojny nie było - nie byłoby onych rzezi, zapewne.

Tam Ukraińcy dopuścili się strasznej rzezi na swych sąsiadach Polakach, tu w Polsce - Polacy podobnie...

Czym się kierowały te bestie?

Materializmem, korzyścią materialną, osiągniętą po zabójstwie znienawidzonego NAGLE sąsiada, skoro do tej chwili współżyli zgodnie obok siebie?
Czy to ta wojna dała tym ludziom ten nagły upust temu zbrodniczemu bodźcowi?

Data: 11.07.2021; 12:07

Obchodź te zbrodnie, OBCHODŹ je, rozumiesz?

Wszystko na to wskazuje, że to przez wojnę:
Daj człowiekowi mundur i granatów kilka
wydaj zbrodniczy rozkaz,
a raz dwa z baranka uzyskasz wilka.

Wszak człowiek zwierzęciem jest,
o czym świadczą kły jego,
maleńkie wprawdzie, lecz w wojnie -
masz drapieżnika wielkiego.

Co potrafi pokazać na co go stać,
rozszarpać człowieka bez kłopotu,
jak wczoraj ten niedźwiedź grizli,
co wyciągnął kobietę z namiotu...

Jest różnica wszelako: niedźwiedź sam,
a człowiek na ogół, jak te wilki w sforze:
zachęcony przez przywódcę stada
lub "autorytet" zabijania na dworze.

Bo tak tam ginęli ludzie,
mordowani na dworze widłami,
w stodole zbiorowo spaleni
lub posiekani siekierami...

W obydwu przypadkach NAGLE
w tych ludzi diabeł jakby wstąpił,
podkusił do zbrodni i stało się:
każdy z nich nagle Boga pokpił...

Albowiem wiara i jej Przykazania
na bok zeszły lub, nie daj Boże -
z jej natchnienia i inspiracji ten
straszny czyn na tym i na tamtym dworze...

Wstyd ogromny hańbą okryty
dla obydwu nacji i wielką traumą,
dlatego rzekłbym wszystkim:
CISZEJ NAD TĄ I TAMTĄ TRUMNĄ.

Raczej nie drażnij niedźwiedzia grizli,
nie wywijaj szabelką, po co te wrogie gesty?
Gdy znów wojna - te same zbrodnie będą,
a odpowiedzialność poniesiesz TY !

/11 VII 2021r., ton/

Data: 11.07.2021; 15:28

M
Zważ, co było wcześniej, a co było potem,
kto pierwszy dokonał mordu i jak Bóg wziął odwet,
a dojdziesz rychło do wniosku

Data: 11.07.2021; 15:29

gŁUPI KOMP - PORWAŁ MI TO I ZANOTOWWAL NIEPOTRZEBNIE...

Data: 11.07.2021; 16:12

/Dla wątku: "Wołyń" za "Jedwabne"...?/

Nauka: "Jaka akcja - taka reakcja"...

Zważ, co było wcześniej,
w 1941 roku, a co było potem,
czy dusze pomordowanych ofiar,
nie wzięły odwetu 1943 latem?

Wet za wet lub Jak Kuba Bogu,
tak Bóg Kubie,
kto zna działanie Boga
ten wie...

Kto nie wie, ten dużo płacze
nad swoją jedynie biedą,
cudza mało go obchodzi,
politycy do niej wracać nie będą.

Ba, nawet szukać wymówek o małej skali,
lub "nie, to nie u nas i nie u mnie",
nie wiedząc, że dusze, tak jak wszystko -
Bóg skopiować na miliony umie.

A potem wysłać je tam, gdzie
odwet ma być i nacja ukarana,
te dusze biorą wtedy wet za wet,
byle nacja była ukarana.

Za zbrodnie popełnione kiedyś na nich,
co znalazło się w zbiorowej karmie narodu,
nic nie ujdzie jemu na sucho,
jeśli dokonywał rzezi i mordu.

Poskarżyły się dusze Niebu,
a to wcieliło je w dotąd jak baranki,
co podczas tego odwetu -
zadziałały jak wilki.

I rozszarpywały ciała swych oprawców,
co je mordowali i spalali w stodołach,
lub rozstrzeliwał je -
użyczony od Niemców kałach.

Taki sam odwet wzięły te dusze
w czasie wyznaczonym przez Boga,
jako że nic bez Niego się nie dzieje,
głupi zaprzeczy, mądrego przejmie trwoga.

Nie znasz tajemnic Boga, to nie dyskutuj,
nie wiem czy warto wracać do tych odwetów,
lepiej ciszej nad tymi trumnami, tu i tam,
bo ci jeszcze więcej napiszę tych bzdetów.

Pomódl się lepiej w domu
za błędy swych przodków, postępowanie zmień,
wyciągnij nauki na przyszłość,
by postępować zgodnie z 5. Przykazaniem.

A to Przykazanie, jak wiesz,
to Nie zabijaj,
ani swego, ani na pozór obcego,
co woła: aj waj aj waj.

/11 VII 2021r., ton./

Data: 11.07.2021; 16:54

/Dla wątku o Jedwabnem i Wołyniu.../

Albowiem mówi się:

- Pan Bóg ci to w dwójnasób wynagrodzi, ten twój dobry uczynek.

Potrójnie itd., jednym słowem zwielokrotni go.

To, czy podobnie nie może uczynić ze złym uczynkiem i karę zwielokrotnić?

Wszak mówi się też, że Bóg za dobre wynagradza, a za złe karze.

Kara przez Boga zwielokrotniona...

PS.: To co tam dziś robi i święci
ten kapłan od tych bożych nauk?
Z Bogiem się kłóci?
Podważa Jego decyzje, jak nieuk?

To jak mają uczyć się Młodzi tej reli
jeśli sam nauczyciel duchowy
na dwa sposoby kaza w swym kazaniu?
Oby z tego nie jaki przypadek zły nowy...

Uczą nas, że Jeden jest Bóg
i wola Jego do słuchania,
i nic bez Jego woli się nie dzieje,
to jak to jest z tą karą zabijania?

Karze nas za to, czy nie,
bierze pod uwagę kto pierwszy to uczynił?
Kain Ablowi czy Abel Kainowi?
Ten drugi nie zabił, to co by go Bóg karał i winił?

Wszystko u Boga i w Kosmosie,
zbilansować się musi, stąd trzeba,
by zła energia wyrównana była,
to jest dobre dla kosmosu i Nieba.

Tam tak sam o obowiązuje prawo
"zrównoważonego rozwoju", jak u nas,
czego uczą w szkołach od dawna,
lecz te nauki politykom uszły jakby w las.

/11 VII 2021r., ton/
/Na Rocznicę mordów w Jedwabnem i Wołyniu.
Z cyklu: Rozmowy starszego oborowego, tona, z osłami w oborze./

Data: 12.07.2021; 15:24

Tak dopowiem by zrozumieć o co mi chodzi i jak to jest:

- Najpierw, w 1941 roku, była "rzeź niewiniątek" - Żydów. Dokonali tego Polacy.

- Potem, w 1943r., był "Wołyń".

Mówi Wam to coś?

Data: 12.07.2021; 16:38

Dobrze, dzieci: Wołyń, to była rzeź na Polakach, dokonana przez ich ukraińskich sąsiadów.

Identycznie, jak w polskim Jedwabnem, że my, jej dokonaliśmy - na tzw. Żydach - też Polakach i też sąsiadach.
Motywy może były inne, ale zbrodnia ta sama.
W odwecie Losu /Boga/ jakby lub - po prostu.

Bojownikiem Boga miłości i prawdy bądź

Kto zaczyna zło -
zło go doścignie,
prędzej czy później,
pod nim polegnie.

Ku nauce to podaję,
byście, Młodzi, cierpieć
za swe winy nie musieli,
działaniem innych je tłumaczyć.

W korytarzu Życia,
co przed siebie wyrzucisz -
na to się natkniesz,
że to ominiesz - się łudzisz.

Nie ominiesz, o nie,
korytarz zbyt wąski,
w sam raz na twoje wymiary,
natrafić musisz na swoje kąski,

coś je z siebie wyrzucił,
licząc na cudzego śmieciarza,
lecz prócz ciebie w tym korytarzu -
nie ma żadnego, taki się nie zdarza.

Każdy swoje pozbierać musi,
tam nie funkcjonuje jakiś Remondis,
co by te twoje śmieci pozbierał
sam wykonać to musisz.

A tymi "śmieciami", jak się domyślasz,
Twoje myśli, słowa i uczynki,
czyli wszystko to, co z ciebie wychodzi,
jako te śmieci, a mogą to być i rodzynki,

jako te dobre i pożyteczne,
pełne miłości, a nie nienawiści,
wtedy po drodze nie ukąsi cię żmija,
a znajdziesz winogron liczne kiści.

Może i dobre wino z nich, jak lubisz,
lub słodycze pomyślności już o poranku,
ale jeśli to żmija będzie w śmieciach twych
to martyrologię swą masz jak w banku.

Bo jak wiesz to z reli,
lub z nauk o fizyce -
energia dąży ku równowadze,
dlatego trzymaj przy sobie ręce.

I język za zębami,
zanim zranisz bliźniego,
no chyba, że nie chcesz
zanadto rozzuchwalać złego.

A to się i Bogu podoba,
by zło w zarodku okiełznać,
zbyt późna reakcja na nie -
może tragiczne efekty dawać.

Dlatego bądź rozważnym bojownikiem Boga
i Kosmosu, jak wolisz, jeśliś wolnomyśliciel,
na to samo wychodzi i Bogu się podoba,
gdy ze złem walczysz, powie ci to nauczyciel.

Takiego dobra, co nieegoistyczne,
nie myśli tylko o sobie, innym zabrania,
byle postawić na swoim, kosztem miłości,
czyli bezinteresownego dawania.

A czy nie dopuściliśmy się "tam", j.w. -
zbrodni by komu co zabrać...?!!
Dlatego zabijaliśmy bliźniego swego?
Czym w takim razie nam miał Bóg oddać?

Jak nie tym samym,
zamieniając role oprawcy i ofiary,
w swoim czasie i miejscu,
takie są Jego sprawiedliwe miary.

Dlatego skromnie radzę i pokornie:
ciszej nad tymi trumnami...
To my sami je sobie sklepali,
Bóg się lituje nad nami.

Dusze ofiar dawno już uleciały
na swoje nowe Przeznaczenie,
daremnie kopać i szukać ciał:
dusze u Boga mają swe rozliczenie.

Na nic obrządek taki czy inny,
on tylko obrazą dla Boga;
dusza wraca do Niego,
ciało w naszej pamięci.

/Z cyklu: Kontrowersje mają różne wersje./

Data: 12.07.2021; 16:47

Tradycyjnie na koniec poprawiona zwrotka /tu: ostatnia/, z mocnym akcentem:


Na nic obrządek taki czy inny,
on tylko obrazą dla Boga, dzieci;
dusza wraca do Niego,
ciało w naszej pamięci.

Data: 13.07.2021; 05:15

Tak, w tym wielkiej różnicy nie widzę: tu zbrodnia i tam wielka zbrodnia.

Jest jednakże różnica w sposobie rozliczenia się z nimi.

My, Polacy, staramy się ją ukryć, wstyd nam za nią, nie chcemy się do niej przyznać, sumienie narodu nas gryzie i stąd to wyparcie. Potępiamy nawet wyciągnięcie jej na światło dzienne. Ten fakt jakoś świadczy o naszym sumieniu i pragnieniu oczyszczenia z niej.

A jak to wygląda po drugiej stronie?
Czy też tak się oczyszczają?
Lub raczej mają sprawców jej za bohaterów?
Mają zatem jeszcze coś do przerobienia, gdy chodzi o 5. Pzykazanie: Nie zabijaj?

To byłaby dla mnie ta różnica. W podejściu do tego Przykazania i rozliczenia się z nim.

My, Polacy, wypadamy tu chyba w oczach Boga znacząco lepiej.
Oby to tylko nie było z naszej strony udawanie niewiniątek, a rzeczywisty wstyd i hańba za to czego się dopuściliśmy. To daje nadzieję, że nie powtórzymy tego.
I inni? Czy mogą mieć taką nadzieję?
Jeśli zbrodnię tę uważają za słuszną i wychwalają ich sprawców?