Data: 05.09.2021; 08:11

Zwierzęta nie skaczą, jak na sprężynie
podczas koncertów muzycznych, kiepy,
gdy gra szaleńcza i głośna muzyka,
a muzycy skaczą półnadzy jak małpy..
Lecz te na drzewie, a muzycy
na scenie odgrywają pawianów,
z której dżunglę czynią przy wtórze
takich samych melomanów...

Data: 07.09.2021; 08:31

Jeśli nie daj Boże tam do czegoś większego dojdzie, to będzie to także wasza wina - dziennikarze i media-liści! Na razie mamy tam nasz stan wyjątkowy nad granicą Białoruską, a po drugiej strony groźne manewry sił białorusko-rosyjskich!

Tak, bo to wasze ciągłe nazywanie legalnego prezydenta tego sąsiedzkiego państwa "reżimem" Łukaszenki", to czystej wody prowokacja i obrażanie tą inwektywą! Te różne Sakiewki i pozostali sekundujący mu w tym dziennikarze, zapraszani głównie to TVPinfo - sprowadzają na nasze głowy razy, a na d...y kopniaki - tego typu określeniem naszego sąsiada.

"Reżimem", to sobie może nazywać Białoruś ich własna opozycja, ale nie my, Polacy, w tym pszczynianie, tyszanie itd., spośród tych, co tak nie chcą obrażać kogoś za nic! -bo cóż nam Białoruś i jej Prezydent złego uczynili? Takim wkurzaniem i obrażaniem człowieka, który ani nas nie okradł, a ni nie napadł itd., a jedynie za czyjąś namową - niczego dobrego nam nie przyniesie, zamiast dobrze handlować i prowadzić interesy.
I kto to tak wyzywa w ten sposób swego sąsiada? Kraj ateistyczny, komuna, totalitaryzm jakiś, albo może... też reżim?
Wstyd. Tak wychowujemy nasze przyszłe pokolenia?
Nazywając kogoś, coś reżimem, bo co, co nam złego zrobił?

Ze swego bogatego doświadczenia wiem, że człowiek pilnujący i wymagający, gospodarny, a przy tym karzący bimbających sobie swoje obowiązki - nie jest za bardzo lubiany, ale pytanie: PRZEZ KOGO?
Bądźcie kulturalni i nie obrażajcie bez powodu.

Data: 07.09.2021; 08:48

Potem to tak i tu wygląda, bowiem przykład leci z góry i obraża się niewinnego obiektywnie człowieka!

Za mało Was na religii nauczyli czy nie wpajaliście sobie tych nauk, byle godzina przeszła?

Mimo tego macie czelność pouczać innych jak mają żyć, byłe "komuchy" na przykład lub ludzie chcący to robić po swojemu?

Ewidentnie widać kto kogo powinien nauczać i zwracać mu uwagę, na pewno nie ci, co rzucają wyzwiskami i obraźliwymi inwektywami, także w rodzaju owego "reżimu" - w stronę od której ani nic nam nie grozi- ło, ani niczego złego NAM, Polakom, w tym pszczynianom itd., którzy mogą czuć się przez to mocno zbulwersowani takim traktowaniem było nie było bliźniego swego, acz obywatela cudzego, bo to i niemoralne i niebezpieczne zarazem, gdyż na prowokację to wygląda. Wielu z tego powodu pszczynian może nawet "załamywać ręce", że tak nasz kraj, na wskroś katolicki - wyzywa inny kraj i jego prezydenta od reżimów.

To sprawa ich opozycji, powtarzam, a nie nasza.

Data: 07.09.2021; 08:59

A piszę o tym i dlatego, że wiem, iż wkrótce na znanej nam zasadzie: Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie" - wróci do nas rykoszetem i piszczeć będziemy, jak wtedy, kiedy to Nas OSKARŻANO, O NIEBA! - O LICZNE ZBRODNIE NA żYDACH, zaś ci, którzy ich milionami przez komin wypuszczali - lepsi się światu wydają, niż my, bo tak to jest, jak się niewinnego oskarża o jakiś reżim, jakby to sam cierpiał z tego powodu.

Nie zdziwcie się zatem, ze za niedługo i my /kto?!/ będziemy tym "reżimem", bo dla wielu już i tak od dawna takim on się jawi. Z tego powodu nawet grube miliardy nam chce UE zastopować, bo według niej - z demokracją u nas jakoby też na bakier...
OK, przypomnę Wam czego mnie to nauczyli na reli:

Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe!".

A nie jestem przesadnie religijny,
a nawet daleko mi do tego,
lecz pamięć mam dobrą i wdzięczność tym,
co mnie nauczyli wiele dobrego.

Data: 07.09.2021; 09:20

Na pocieszenie Młodym, że może jednak nie jesteśmy tacy bezczelni i źli wyzywając czyjąś władzę, rząd, od "reżimu" - w rodzaju pejoratywnym/negatywnym, to dopowiem, iż nie każdy reżim jest takim.

Albowiem na przykład: "reżim sanitarny", to już inne konotacje ma, pozytywne raczej.
Jak na przykład ten obecny u nas reżim /sanitarny/, narzucony nam na skutek panującej epidemii śmiercionośnego koronawirusa.

Tak więc, chcę Wam powiedzieć, Młodzi, że być może nasi podpoli-tycy i dziennikarze i media, tacy sami podpalający - niekoniecznie w sensie negatywnym tak o Białoruskiej władzy i rządzie Prezydenta Łukaszenki się wyrażają, bo może być też i tak, że to akurat w pozytywnym, o jego rządach, cechujących rygor w domaganiu się od każdego solidnej roboty i wypełniania swych obowiązków, co by go nawet pozytywnie odróżniało od naszych pod tym względem cech i licznych przypadków, bo są one tu opisane, a w mediach nagłaśniane w wielu interwencyjnych programach. A że przeważnie oprawcy ofiarom nie chcą przyznać racji, to się buntują i protestują, pod pretekstem często politycznym, byle dalej: "Hulaj dusza, piekła nie ma" lub: "Aby było, jak było"...

/Z cyklu: Rady dla pokoju, prosto z obory "tona"./

Data: 07.09.2021; 10:57

I tak na przykład wszystkich tych niedbaluchów i olewaaczy co się przez 30 lat nie przejęli bajorem na szlaku wodociągowycm pod Kobiórem i Promnicami - o ciupy bt wsADZIŁ JAK NIC, BO SIĘ TO TAKIM NALEŻY, JAK WIĘŹNIOWI SOLIDANA PRACA, A NIE SIŁOWNIA!

cZY - KARANIE, TU OPIASANE, MIESZKAŃCÓW - OBYWETAELI TEGO KRAJU, Z TYTUŁU ODPOWIEDZIALNOŚCI ZBIOROWEJ, JAKĄ SOBIE każdy REŻIM WYMYŚLIĆ BY TYLKO MÓGŁ, KIEDY ZA JEDNEGO DZIECIAKA, czy starszej osoby lub inwalidy - CO DO POJEMNIKA NIE SIĘGNIE, bo źle poustawiane i zablokowane po ich opróżnieniu były - wszyscy lokatorzy tego bloku - karę płacić muszą!! To jest dopiero reżimowa robota! A tak właśnie u nas, w Polsce, jest. Nie wiem, czy na Białorusi też, ale wielu moich niewinnych zapłacić w ten sposób musiało, a co gorsza - wcale to sytuacji nie poprawiło, bowiem nadal mieszkają tam i dzieci i osoby niedołężne i inwalidzi.
Za PRL-u nigdy czegoś takiego nie było, aby była odpowiedzialność zbiorowa, a przecież miał to być SUPER REŻIM i totalitaryzm w jednej skórze! Z nauki historii natomiast wiemy gdzie i kiedy taka odpowiedZialność panowała i za nią srogo karano...

I niech teraz taki prezydent państwa zechce ukrócić te totalitarne zapędy urzędników i wsadzi ich tam, gdzie powinni za to być, to co go z ich strony i jego popleczników za to czeka? PROTESTY! i NAZYWANIE: REŻIMEM!
Podobnie jak przyjeżdża straż miejska i traktuje z góry obywatela, urażając jego godność prostackimi odzywami i czepianiem się JEGO WŁASNOŚCI RYWATNEJ, ZAMIAST SPOKOJNIE I UGODOWO PODEJŚĆ DO SPRAWY.
No, reżim w czystej postaci.

Czyli co - będziecie dalej obrażać obcego urzędnika, zamiast zająć się własnym podwórkiem, by reżimu nie było?

Data: 28.09.2021; 12:52

Jak donosi ten portal pless.pl - już w Piasku Policja zatrzymała dwóch /tylko tylu udało się namierzyć.../: jeden z Afganistanu, drugi z Pakistanu.
Jakie mieli zadanie lub cel - tego obiektywnie nie wiadomo, prócz ich osobistych twierdzeń.
Szkoda, że te kultury ostatnimi czasy /?/ takie "wybuchowe" się stały, bo w przeciwnym razie z otwartymi rękami byśmy ich przyjmowali, wszak gościnnym narodem jesteśmy, prawda?

Poza tym z powodów religijnych, ich tradycji narodowej i obyczajowej - panuje u nich zwyczaj zabijania nawet własnych córek, jeśli te wyłamują się z prawa szariatu lub innego religijnego.

Brzydzimy się tym o szokujemy!

Mają to do pozawdzięczenia swoim ziomkom, a czasem i sobie...

A nikt się w danym kraju
przypadkowo nie rodzi,
Bóg każdą duszę wysyła "na swoje" -
miejsce, pamiętajcie o tym, Młodzi!



Młodzi.

Data: 28.09.2021; 13:53

Jako obywatel zatroskany o pokoj - wzywam Was, politycy, oraz inni podpoli-tycy mediualni głownie: już przzestyańcie tym "reżimem", bo to tylko POGARSZA NASZĄ SYTUACJĘ!

To wychodzi tak samo jak z tymo Czechami i Turopwem,że
Tu rówe, a wody w nim brak, a dlaczefo"
Bo jak wieść niesie: już w 2016 roku te czeskie wsie odczuwające u siebie niedostatek wody nie wiedząc dokladnie skąd i jak - uderzyły w nas, najbliższego sąsiada i zażądały wodociagu od nas dla siobie. Miało to kosztować, jak tu kiedyś pisali - około 2 mln złotych.

Dyrekcja Turowa oczywiście NIE, bowiem są jeszcze inne, prócz naszej kopalnie zagraniczne w pobliżu fedrujące, to WSPÓLNIE, lecz zgody na to Czechów nie było, a to temu zapewne, że tamte to...,czeskiego właściciela są, powiązanego z obecnym... premierem Czech. Tak pisano.

I teraz, po tej odmowie - nie dwa miliony OGÓŁEM ma nas to kosztować, a dwa miliony DZIENNIE KARY!! Co nam to dało, żeśmy się upierali przy swoim? Wiele i nic, bo honor trzeba mieć i za prawdą być ale cóż, kiedy o=inni kręcą interesy i wygrywają, więc lepiej było wydać te dwa miliony, niż teraz miliardy kary płacić. Tak to jest, jak się we wróżki nie wierzy.

Tak, że skończcie lepiej z tym słowem: reżim" w odniesieniu do
sąsiadów naszych, jeśli się wie, że czasem czyjeś ZRANIONE ambicje i HONOR MOGĄ SIĘ NA NAS odegrać!

Data: 28.09.2021; 13:59

Wracając zaś do sedna wątku, czyli przyjąć - nie przyjąć migrantów z Azji - powiem tak:



On, to ja...? Ależ ćwiek!

A nikt się w danym kraju
przypadkowo nie rodzi,
Bóg każdą duszę wysyła "na swoje" -
miejsce, pamiętajcie o tym, Młodzi!

To wcale nie przypadek
że w tym kraju żyć ci trzeba,
gdzie dobrze ci lub źle
zasłużyłeś na to według Nieba.

Nie tylko zresztą w tym,
jeśli mam być ścisły;
inne części twojej duszy
w innych także żyją, aż do Wisły...

To są rożne aspekty Ciebie,
wypracowywałeś je za życia swego,
stworzyłeś ten konglomerat energii
i odmian siebie samego...

Czasem więc zdarzyć się może,
iż nie spodobasz się sobie samemu,
gdy nierozpoznany w innym ciele -
przegonisz od drzwi rzekomo "obcego"....

Niczym ten Ferdek Kiepski,
co na pustyni Gobi siebie napotkał,
tysiące kilometrów od swego polskiego Ja -
jednej z wielu odmian, jakie miał

I ma każdy z nas,
gdy dusza po śmierci -
niczym płonąca żagiew
na tysiące iskier się rozleci...

I każda iskra w inne ciało wpada,
z wyboru własnego lub z musu,
zależnie od swojej karmy
lub niebiańskiego przymusu,

gdy zadanie ci powierzone
i jako Posłaniec Boży -
masz do spełnienia zadanie lub -
misji nadzwyczajne j byś dożył.

A zatem witasz czasem siebie
i nie dostrzegasz w nim siebie samego
lecz wroga obcego, któregoś stworzył,
pomylonym życiem człowieka niedobrego.

Byś zatem, jak już dowiesz się o tym -
nie zapłakał nad nieszczęściem was obu -
już od dziś żyj życzliwością i miłością
nie tylko do siebie, ale i do każdego innego.

Albowiem on TOBĄ jest być może,
lecz ty się nie rozpoznajesz,
gdy zapuka on do drzwi twoich -
ty jemu przed nosem je zamkniesz.

By tak się nigdy nie stało -
nie używaj drastycznych metod perswazji
i stawiania religijnych mrzonek na "swoim",
byś nie musiał przeganiać siebie - człowieka z Azji...

/Z cyklu: Nieco filozofii zamiast Zofii, czyli wiedzy.../

Data: 28.09.2021; 14:08

/Jak zwykle jedna zwrotka poprawiona na podsumowanie:


Byś zatem, jak już dowiesz się o tym -
nie zapłakał nad nieszczęściem was obu -
już od dziś żyj życzliwością i miłością
byś siebie w innych nie wpędził do grobu./

Data: 29.09.2021; 11:59

Zatkało kakało...? To uważaj jak pijesz, byś się nie zakrztusił i byś...

Byś nie musiał...

Takie coś napisałem,
byś nie musiał i nie miał w zwyczaju
stać na obcej granicy,
jako uciekinier ze swego kraju...

Ani zastanawiać się czy wpuścić
"siebie samego" w swoje progi,
jeśli już wiesz, że każdy kraj twego urodzenia,
to bilans karmiczny życiowej drogi,

jaką odbyłeś lub odbywasz równolegle
z tym i tamtym kręgiem czasoprzestrzeni,
gdzie żyjesz tu i tam jednocześnie,
i ucieczka "od siebie" niczego nie zmieni...

Jesteś tymi trzema wskazówkami
na zegarze życia: sekundową,
co mknie i pędzi, jak ty czasami,
bez zastanowienia, nie z głową;

i tą minutową, co się już zastanawia,
że wychodzisz na tym biegu lepiej,
i godzinową, co jako żniwo plony zbiera.
a tarcza - określa ci los najtrafniej.

A zatem gdzie chcesz uciec i po co?
Jak wszędzie tylko ty i twój los?
Owszem, odwlec da się go czasem,
lecz i tak kiedyś Sprawiedliwość zabierze głos.

I będziesz musiał Życiu oddać wszystko
grosz do grosza, ziarni do ziarna,
jak siew i żniwo twoje wykaże;
twoja ucieczka więc, to sprawa marna...

I daremna, z punktu widzenia
Bożego porządku, człek istotą maluczką,
Boga nie da się oszukać żadną miarą,
a tym bardziej ludzką.

Masz żyć tam, gdzie się urodziłeś,
to twego losu miejsce przeznaczenia,
niczym tej palmy, żyrafy i wielbłąda,
kto w tym miesza - zmierza do zniszczenia,

tej planety, albowiem
wraz ze zburzeniem jej porządku -
zmienia się zapisany jej plan istnienia,
w efekcie ginie wszystko bez wyjątku.

Jeśli jesteś lub byłeś tym fanatykiem -
musisz na własnej skórze odczuć i to się staje,
gdy narzucane ci są siłą czyjeś wierzenia,
ideolo i obyczaje...

Idąc z tym bagażem karmy do innych -
niepotrzebnie obarczasz ich tym ciężarem
zakażasz ich też swoim fanatyzmem,
i nici z dotychczasowym u nich spokojem.

Niechaj tedy palma rośnie pośród palm,
a żyrafa i wielbłąd pędzi żywot na pustyni,
zgodnie z zaplanowanym dla nich żywotem,
biada tej planecie, jeśli człowiek tu coś zmieni.

Wniosek z tego taki:
załadować migrantów w samolot
i odesłać skąd przybyli,
a uratujecie tę planetę, ot...

Każdy musi przerobić swoją "karmę",
bo to żniwo z ziarna jego powstało,
nie kogo innego, sam każdy swoje sieje,
i zbiera; radzę tak uczynić, jakby się dało.

/Z cyklu: Bajki tona na Dzień Dobry prosto z obory opowiadane./
Do widzenia.

Data: 30.09.2021; 12:03

Nadal wszyscy uparcie nad/używają tego niegrzecznego słowa "reżim" w odniesieniu do naszego wschodniego sąsiada.
Tymczasem wczoraj znany poseł z PiS powiedział w TV na temat negocjacji prowadzonych z Czechami, iż ze swoimi sąsiadami trzeba dobrze żyć, dlatego negocjacje z nimi musimy prowadzić do pomyślnego końca.

Zgadzam się z tym i myślę, że Wy także, Młodzi, prawda?

Data: 30.09.2021; 12:09

Poza tym, jeśli już, to tam jest ten "reżim", a u nas w Polsce ..he he he...

- re Rzym.

Dlatego to wymyśliliśmy sobie przysłowie:

"W Rzymie być i papieża nie widzieć?"...

No i gitara; jak Kuba, tak i Śruba."
/A jeździ to jeszcze w góry na narty?/.

Data: 30.09.2021; 14:00

Spokojnie, dzieci i Młodzi; tu macie swoją bajkę:


"Reżim" w dobru tylko miej.

Wiadomo to nie od dziś,
że sąsiad sąsiadowi nierówny:
albo jeden za wysoki, a drugi za niski
i to jest powód główny.

Bywa także,
że jeden jest mądry,
a drugi głupi
i to też ból ogromny.

Z tym mądrym,
to jeszcze pół biedy,
za to ten głupi, to
rozsądny mało kiedy.

Zawsze coś mu przeszkadza;
jak nie wycieraczka przd drzwiami,
to szczekanie psa lub żony
za nimi, nawet obitymi, drzwiami.

Ewentualnie, jakiś pomocny napis
na drzwiach sklepu lub windy,
że ciągnąć lub pchać,
no takie to mendy...

Chętnie też ten głupi
na Policję lub Straż M. zadzwoni,
by zabawić się w "sygnalistę"
i im tam bomboni:

że sąsiad: "tak, to ten", co
zamiast chwasta bardziej kocha kwiatka
w zamian studni do podlewania -
podstawił basenik i pociągnął kabelka!"

A mundurowi jakby na to czekali,
z obu stron słychać radosne pienia
oto mają człowieka od sąsiada
że gość jest do upupienia.

Radocha wielka, jak za komuny,
sąsiad "sygnalista" wkopał sąsiada,
iże ten wyszedł jak ten wschodni reżim,
bo tak samo tylko o porządku i pięknie gada.

Tymczasem mało kto
chce mieć w tym kraju takiego
co za pięknem i porządkiem
za sąsiada swego.

To temu też chyba
nie lubimy sąsiada wschodniego
za zamiłowanie do porządku
i egzekwowanie go.

W odwecie losu otrzymujemy od
sąsiada z południa te same uczucia,
gdyż tak kończą się zazwyczaj
na kogoś judzenia i szczucia.

Można machnąć ręką na te drobne
międzysąsiedzkie, gdy na dole wrze,
lecz strach nas ogarnia,
gdy chodzi o te na górze,

albowiem te nawet wojną
skończyć się mogą,
gdy do sankcji się nawołuje,
i to mnie przejmuje trwogą.

Tymczasem u innego nie lepiej,
lecz on sojusznikiem naszym,
to co się my, ratlerki, będziem czepiać,
lepiej, jak sąsiada wielkim psem postraszym.

Prócz tego dowalimy mu jeszcze czym,
by już całkiem białej gorączki dostał,
zwyzywamy go od reżimu,
by na nas migrantów nasłał!

Wet za wet za ten nasz afront,
dla nas to teraz wielki kłopot,
z tego powodu na wschodniej granicy
postawić musieliśmy druciany płot...

I oby dla nas wszystkich
tylko tym się to skończyło, no nie wiem,
byśmy też mogli wyciągnąć z tego nauczkę,
by sąsiada swego nie nazywać reżimem.

Historia być może inaczej go kiedyś oceni
i jak my wtedy wyjdziemy, na łgarzy?
Nim polityk cokolwiek o kimś złego powie -
niechaj pierwej słowa dobrze zważy.

A reżim czy nie -
narodowi jego niech ocenę pozostawi;
da Bóg/Życie - sam kiedyś odejdzie,
niech się nikt w Boga nie bawi.

Każdy ma na co zasłużył,
powinieneś o tym wiedzieć -
wygłaszając swoje wyznaniowe wartości;
zatem lepiej ci na d.. cicho siedzieć.

Bo jeszcze wojnę jaką wywołasz
i potępiony na wieki u Boga będziesz,
przez ten rozdźwięk Twój pomiędzy:
"WYZNAJĘ", a praktykuję, jak wiesz.


/Z cyklu: Bajki dla dorosłych dzieci, do lat 99/

Data: 01.10.2021; 21:05

/Dla wątku: Czy przyjmiecie migrantów?

"Wiara pustą być nie może" /św. Jakub/

Nie ma co czekać,
czas nagli,
jeśli natychmiast się nie przełamiemy -
porwą nas diabli...

Teraz jest okazja pokazać
na co Cię stać,
jeśli chwalisz się wiarą
działaj i Jezusa na świadka brać!

On ci dopomoże - jak dumny
polityk może okazać pokorę,
gdy zagrożony jest s- pokój,
On przyjdzie Ci z pomocą w porę;

musisz tylko uczynić pierwszy krok,
potem może i drugi,
następne będą należeć już do Niego,
On Cię, i Was, poprowadzi w marsz długi,

ku pokojowi, ku zgodzie
i sprawiedliwości losowej jeszcze;
każdy bowiem musi żyć tam,
gdzie Bóg wyznaczył jego miejsce...

Lecz na to trzeba dwóch,
jak do tanga trzeba dwoje, tak to masz...
I wiecie też, że: "Gdzie dwóch w imię Moje -
tam ja - MIŁOŚĆ i POKOJ pośród Was"...

Wykonaj zatem TY, jako pierwszy,
ten telefon do "reżimowego" prezydenta,
bo kto pierwszy ten lepszy, a dla Boga -
to do nagrody dla Cię zachęta...

Okaż swoje chrześcijaństwo
całemu światu za dobry przykład,
zachęć tym innych do tego samego,
a wniesiesz dla Pokoju poważny wkład.

I to Ci Bóg/Los policzy na wielki plus,
uratujesz swój Naród przed zgubą,
kolejną już, jeśli pycha i duma zwyciężą,
zamiast wykazać się pokorną służbą.

Bierz, łapaj czym prędzej
za tę słuchawkę,
na co czekasz, Prezydencie?
Na kolejną zaś ruchawkę?

A mało to w historii "ruchawki" mieliśmy,
i z tego samego "honoru" on nie był...?
Czasem lepiej postąpić dwa kroki w przód,
owszem, lecz dobrze jest też postawić jeden w tył...

Aby ustąpić równie upartemu,
dać i jemu szansę na te same kroki.
a nie, że obydwaj jak te dzieci w piaskownicy -
wydzieracie sobie z ręki zabawki...

I ma nie być jak w kabarecie,
że: "on nie wie kto zwoni,
czy to on zwoni, czy do niego kto zwoni"...
Nie udawajcie takich gamoni...

Tylko jak prawdziwi mężczyźni, macho,
co mają dobro swoich narodów na widoku,
rozmawiajcie jak równy z równym,
bez wydziwiania, bez amoku.

I opozycję do tego samego namówić,'
wszak chodzi o nasze życie i życie
innych ludzi - zagubionych, omamionych,
wykorzystanych.... skrycie.

PAX, PAX, PAX,
a jak nie, to: w pysk, w pysk, w pysk;
jednego i drugiego, ale to już -
Bóg Wam da, taki będzie z tego zysk.

Drrrryń, drrryń...
- Słucham? /Ależ mnie kusi.../;
- A, to Pan Prezydent RP?
- Miło mi, tu Prezydent Białorusi...

- Dogadamy się;
- Mam taką nadzieję.
- Ja także , tylko mi bez "reżimu";
- No oczywiście, wszak modlę się co niedzielę...

Data: 18.10.2021; 09:33

Widać z tego co się dalej na granicy dzieje - lepiej "dobremu chrześcijaninowi" - wydać, nomen omen - na mur - wiele milionów złotych z budżetu państwa, czyli naszych, niż się po ludzku..., a pardon, nie po ludzku się dziś mówi, a po chrześcijańsku/katolicku - przełamać się i sięgnąć po ten telefon j.w.

Jak to się mówi: "Bogatemu wszystko wolno.".

/Z cyklu: Chrześcijaństwo i wiara w praktyce. A konkretnie - w złej praktyce, wskazującej, że to wszystko lipa. Szczęść Boże!/

Data: 18.10.2021; 09:39

Jak to mawiał święty Jakub?:

"wiara bez praktycznego zastosowania - pustą jest. I na pokaz."

Prawda - arcybiskupie i Panie Prezydencie, Premierze, Prezesie... itd. etc.?

Wiara... w newralgicznych sytuacjach
ma ona zastosowanie, mój Ty Panie,
kiedy jest dzięki niej szansa na pokój,
humanitaryzm i pojednanie...

Data: 18.10.2021; 11:22

/Dla tego wątku: Czy wpuścicie /afgańskich/ migrantów?/

Martyrologia czy pomyślność lepsza?...

Wiara... w newralgicznych sytuacjach
ma zastosowanie, mój Ty Panie,
kiedy jest dzięki niej szansa na pokój,
humanitaryzm i pojednanie...

To wtedy bądź bojownikiem Chrystusa,
co jest Miłością i Przebaczeniem,
a nie gdy nic się złego nie dzieje,
Świat czeka na to z utęsknieniem.

Na te wasze święte bojowania w imię
humanitaryzmu wobec uczestników,
gdy u granic koczują ludzie obcy,
zwabieni nieczystą grą zawodników....

Bo jeden swą ulubioną stronę bierze,
jakby dołożyć tej nielubianej miał.
i słowem jakimś ją obraża, jakby to...
REŻIM niezgody obowiązywał...

A to druga strona odwetu szuka za sprawą
złudnej obietnicy złożonej przed nacją obcą,
ofiarami tej gry padają nabrani,
co przed swą karmą uciec chcą...

ze swej ojczyzny,
gdzie Bóg urodzić się im wyznaczył,
z Jego sobie tylko znanych powodów,
być może jakichś grzechów im nie wybaczył...,

a może oczekuje od każdego z nich -
uciekinierów przed sobą samym -
takiegoż samego bojowania dla dobra
ojczyzny ich i siebie, tym samym...?

Dość powiedzieć,
że najlepszym rozwiązaniem dla nich
byłoby chyba wytłumaczyć im,
że nikt ich karmy nie wypełni za nich.

W historii ludzkości jest wiele zdarzeń,
w których braliśmy udział, dla smutku Nieba,
nie zawsze bowiem chlubny i "ludzki",
za które zapłacić kiedyś nam każdemu trzeba.

Bez zbytniego filozofowania wszakże -
by nieszczęściu temu zaradzić
najlepiej, jeśli obydwaj gracze
zadzwonią do siebie, by zło naprawić.

Kto to uczyni pierwszy,
ten udowodni swe wyznawane wartości,
w praktyce, a nie jedynie jako publicznie
deklarowane puste obietnice, ze swej słabości.

Dzięki temu nie tylko zaoszczędzi nam
grube miliony, które na mur wydamy,
lecz i oszczędzi ofiarom tej szaleńczej gry
złudnych nadziei, na ominięcie swej "kar/m/y".

Czyli bilansu energii swego istnienia,
a choćby ci ona na ten czas zbrzydła;
nie warto jej długu odsuwać,
nie oszukasz bowiem bożego liczydła.

Dopomóżcie zatem zbłądzonym,
z powodu złudnych obietnic gracza,
jakim ugodzony zawodnik, z powodu
drugiego uczestnika tej gry - "obrażacza".

Nie wiem czy warto było nam się wtrącać
do cudzych spraw, gdy już raz praktyka pokazała
coś przeciwnego, bo zamiast polepszenia jest gorzej,
a zatem polityka wtrącania się nic dobrego nie dała.

I teraz przez nią ludzie w biedzie,
czym to się może skończyć, jak skończą oni,
te ofiary oszukańczej gry, jeśli
jeden do drugiego nie zadzwoni...?

Bez ociągania się i bez zwlekania!
Tam dzieci marzną, a nawet ludzie umierają;
kto pierwszy, ten u Boga lepszy będzie,
niech pokażą, że swe deklaracje wiary za coś mają!

A Bóg czeka, cierpliwości mu kiedyś zbraknie,
nie daj Boże wtedy, jeśli znów swą gniewną rękę
wyciągnie nad podpadniętym ludem,
i skaże go na wielką udrękę!

Martyrologii jego/ich znów będzie na lata,
co ucieszyć może jedynie historyków licznych,
bowiem roboty będą mieć na lata.
lecz ofiary jej - cierpieć będą, jak ci... na granicy...

Dryń dryń.... No wreszcie!
Uratujesz tym nie tylko tych ludzi,
budżet nasz ocalisz, ale i swoją duszę,
niech nikt co do tego się nie łudzi.

Lepiej, aby "ton" - starszy oborowy
nie miał z tym już więcej zabawy,
niech się ona skończy tym telefonem,
a będzie to dowód praktyczny ich wiary!

Ucieszy tym tylko świętego Jakuba,
dla którego "wiara bez praktyki pustą" była,
a wraz z nim Niebiosa uraduje,
by wiara pustych deklaracji nie kryla.

/Z cyklu: Pomyślność zamiast martyrologii, czyli oborowa filozofia "tona"./

Data: 18.10.2021; 11:41

Wskazane też byłoby większe pozytywne dla sprawy i dla nas zaangażowanie się Niemców, ponieważ to oni rozpoczęli to ściąganie cuziemców, by ratować swoją gospodarkę przed upadkiem z powodu głębokiego niedoboru rąk do pracy.
Kiedyś, na początku, to było wtedy ok. 2 mln pożądanych obcych pracowników i okazja się im nadarzyła dzięki tymże imigrantom.

Obecnie brakuje im jeszcze, jak to oświadczył był niedawno ich minister gospodarki "na zasiłkowe podarki" - 0.5 mln pracowników w każdym roku, by gospodarka ich mogła bezpiecznie hulać do przodu.

A zatem podstawianie tym koczującym nad naszą polsko-białoruską granicą środków transportu, by ich przetransportować ich do siebie, Niemiec, byłoby najlepszym sposobem na rozładowanie tej krytycznej i dramatycznej sytuacji, grożącej nawet głębszym konfliktem, zbrojnym nawet, a także ratunkiem przed zmasowanym przybyciem na Pszczyńskie Centrum Przesiadkowe przedstawicieli obcych nacji, dla których na pewno środków utrzymania malutka Pszczyna nie ma , nawet gdyby na powrót stać się miała: Wolnym Pszczyńskim Państwem Stanowym.

Czy to musi znowu iść do tej Bazy Pola Morficznego, by się spełniło?
Lub tym razem ludzie nie zawiodą i sami w porę pozytywnie zadziałają?

Data: 18.10.2021; 11:46

/Na pewno ten drugi, znaczy: "TON", mój adwersarz, temu jakoś zaradzi, by Pszczyny nie zakorkowały tabuny migrantów ze Wschodu i Południa świata.; on ma na to swoje sposoby, j.w./.

Data: 18.10.2021; 17:53

Tak, a tymczasem na zakończenie powyższej rumowanki - jedna zwrotka poprawiona niech będzie:


W historii ludzkości jest wiele zdarzeń,
w których braliśmy udział, dla smutku Nieba,
nie zawsze bowiem on chlubny i "ludzki",
za które zapłacić kiedyś każdemu będzie trzeba.

Data: 24.10.2021; 16:33

/Dla wątku o migrantach.../

OK, nie dzwoń. a zabębnij...

Że nieśmiało spytam:
- A zadzwonili to już Pan Prezydent,
czy czekają, aż migranci powymierają...
Na "tona" apele są głusi?
U granicy, fakt,
że to nie u nas,
a na Białorusi...

A my przy nich, nie daj Boże...
Odpuść tym "chrześcijanom",
co, jak się wydaje,
włącznie z hierarchami,
nie umieją lub nie chcą,
tak jak nas, zwykłych niziołków,
złajać, kiedy zawini np. kobieta,
lecz boją się lub nie wypada -
złajać im prezydenta?

A sytuacja nabrzmiewa,
z każdym dniem, z każdą godziną -
wypada tedy sięgnąć po najważniejsze -
po instrumenty wiary swej, która jest godziwą,
by w tym ważkim momencie jej użyć,
jeśli zwykły ludzki gest i mądrość już
nie wystarcza, bo ambicje biorą górę nad BYĆ,
i honor źle pojmowany,
przez co to już nie Honor, a horror...

Daj tym PRZEŁAMANIEM SIĘ,
tym ludzkim i chrześcijańskim gestem
pokaż - z czego mam ja i Młodzi -
przykład na przyszłość brać,
by wojny uniknąć, do życia ochotny,
ocalić ludzkie żywoty...

Póki co nic nie słyszę, prócz jednego słowa,
powtarzanego niczym mantra i bliźniemu
danie w policzek, jeśli to kłamstwo:
"ten reżim to, ten reżim tamto"....

W tym czasie dzieci, ludzie tacy jak my -
zmyleni odwetową akcją na Polsce,
przez nasze "sankcjonowanie",
czego jesteśmy miłośnikami -
marzną, płaczą, żyją jak pies,
na pana łasce.
całe szczęście, że nie w Polsce.

Dzwoń do cholery,
a nawet niech Ci będzie -
do tego "reżimu",
byle to się JUŻ skończyło
w miarę szczęśliwie,
i by tam się nie zakotłowało.

Jeśli do telefonu czujesz odrazę,
to niechaj to ogłoszą tamtamami,
że "Koniec z problem granicznym tych osób",
Bębnienie, to najlepszy dla nas sposób
na dogadanie się z prezydentami...

-----------------------------

/Z cyklu: Luźne rozmowy oborowe "tona", na tematy dość sztywne dla pszczynian; na szczęście nie słyszą ich oni, bowiem "ton" sam ze sobą gada, gdy o ludzi chodzi.../

Data: 24.10.2021; 19:12

Patrzcie, Młodzi, już większych wrogów po tzw. zimnej wojnie /w
odróżnieniu od gorącej, zbrojnej/, jakimi byli wówczas Stany Zjednoczone i ZSRR /Rosja/ - a pomimo tego ich prezydenci mieli pomiędzy sobą alarmowe połączenie telefoniczne, pod nazwą "czerwony telefon".
W razie czego strasznego - mogli do siebie zadzwonić, by porozmawiać i uniknąć jakiej hekatomby.

To było w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych.
Co prawda tylko raz był chyba użyty i to w dziwnej sprawie:

zadzwonił mianowicie prezydent Nixon do prez. /I sekretarza partii/ Breżniewa z zapytaniem, czy te dziwne obiekty krążące nad USA, to nie aby ich - Rosji, bo jeśli tak, to...

Na szczęście... kto by się przyznał, prawda.

A dziś? Czy nasza "szabelkowa" dyplomacja ma takie połączenia? Przynajmniej z przygranicznymi sąsiadami?

Słyszałem, że UFO, to nawet nad Pszczyną latało, serio!
Co do jakiego telefonu do prezydenta RP, to nie słyszałem nic na ten temat.
Obecnie wojna nam się kroi z powodu gromadzących się migrantów nad naszą granicą polsko- białoruską i co - a nic, jakby tam prezydentem przedszkolak był jaki, że nie warto słuchawki podnosić nawet.

W ostatniej wojnie setki, jeśli nie tysiące pszczynian i z tej ziemi - zmuszonych było opuścić swe pielesza i udać się a różne fronty, nie zawsze w dodatku po stronie polskiej, taka jest wojna.
Dlatego nie ma żartów, choć na takie te wypociny "tona" wyglądają, oby nie do momentu usłyszenia pierwszych wystrzałów.
I tyle.

Data: 24.10.2021; 19:23

Dyplomacja czy tylko aby dyplom?

Nasza dyplomancja, czyli aby dyplom jaki
i głowa wysoko, język wężowy,
zęby zaciśnięte jak i pięści
no i s-pokój mamy z głowy!

Toż to widać, jak na dłoni,
a jeszcze lepiej w telewizorni,
jacy my to w nienawiści zapiekli,
jak i podobnie mało przezorni.

Uspokajamy się sojusznikami,
że nas obronią, a my zawsze dzielni,
dobrze uzbrojeni, bohaterscy,
no i dobrze przy niedzieli rozmodleni.

Mamy wszak za królową Polski
nie byle jaką postać,
nawet króla bez Jego zgody,
to nam pozwoli jakoś przetrwać.

Co prawda, bywa, że z przerwami
tyle, ze nie na lancz,
a bez państwa, pod zaborami,
dlatego wciąż to gasło: Polaku, walcz!

Walcz, za naszą butę i pychę,
za pobrzękiwanie poszczerbioną szabelką!
Bo to są te nasze wartości i tradycje,
a te dla nas sprawą niezmiernie wielką!

Kiedyś I wojna światowa -
to wybuchła z powodu strzału jednego;
druga - z powodu chybionej dyplomacji,
czy będzie kolejna - z powodu podobnego?

Jak już nie znosisz czerwonego koloru
i by telefon był tego pokroju,
to niech on będzie Twój ulubiony czarny,
byle go użyć dla uratowania pokoju.

Nie ma co czekać, wojna zaskakuje,
i życia każdego szkoda, Drogi Panie.
Także tych ludzi tam nabranych,
tytułem odwetu na nas - za poniżanie.

Niech czerwony telefon.. przepraszam -
już czarny - pozwoli uratować ten mit
o prawdziwym jakoby u nas chrześcijaństwie,
a nie deklarowanym tylko, bo to kit.

Dryń, dryń...!
To ja: POKÓJ...
Czekam i dzwonię do drzwi waszych,
a tu zamknięty wciąż pokój.

Opamiętajcie się, ludzie!
okiełznajcie swą dumę,
bo jak nie, jak zwlekać będziecie,
to raz dwa na was runę!

Już nie z gołąbkiem,
którego wy macie za wróbla,
bo w głowie wam jastrząb i orzeł...
lecz z tymi, co mają rubla...

I rozszaleć się może wojenna pożoga,
i ugniesz wtedy kark przed wrogiem, kto wie;.
no chyba, że spieprzysz jak poprzednicy,
co też pozostawili Naród samemu sobie.

Dryń, dryń...
Słucham...
Proszę otworzyć służby!
A to teraz za to mam...

-----------------------

/No i pokój uratowany! Dzięki. Jutro do szkoły, Młodzi, śmiało iść możecie./

Data: 24.10.2021; 19:43

Epilog:

By nie wpadli znów jak za komuny,
i nie przyglebił mnie jaki cham;
Zadzwonię wtedy do Prezydenta:
Panie prezydencie - ratuj Pan!

Data: 24.10.2021; 22:53

Polska zawsze była gotowa, by nawet guzika nie oddać.
Chce się zaliczać do państw cywilizowanych.
Podpisano kiedyś międzynarodowe konwencje o prawach człowieka.
Dopóki nie ma prawomocnego wyroku, to nawet największa szuja niewinną jest. Chyba że go ktoś prawem kaduka ułaskawi. A drugi na stołek wsadzi, by dalej mógł służyć wiernie.
Międzynarodowe traktaty zabraniają stosowania tortur.
A kilka dni temu przez kilka godzin na drodze publicznej przetrzymywano busa z kilkunastoma osobami (nie znając płci, stanu zdrowia i całej reszty) bez możliwości do choćby załatwienia potrzeb fizjologicznych. Za takie przetrzymywania bez możliwości dostępu do WC w obozach koncentracyjnych oprawcy dostawali wyroki. Bo jest to chamstwo i znieczulica zupełna. A bezmyślność totalna.
Bo ponoć SG autokaru nie miała.
To taki problem, mając mniejsze radiowozy przystosowane do przewozu ludzi rozdzielić na mniejsze grupy i odjechać z drogi w ustronne choćby miejsce lub na najbliższą stację paliw, nawet zamknąć ją na kilka chwil i umożliwić umęczonym, przeziębionym ludziom kulturalne załatwienie potrzeb fizjologicznych.
Albo jeden policjant siadłby za kierownicę busa i w obstawie swoich zjechał z drogi nie narażając siebie i kolegów oraz pasażerów busa na niebezpieczeństwo postoju na lewym pasie szybkiej drogi.
Służba służbą, ale ludzkie odruchy nadal powinny funkcjonować.
A co by było, gdyby któryś z pasazerów potrzebował pilnej pomocy medycznej, a siedział w busie tak, że wszyscy by musieli wysiąść. Co? Walili by tych biedaków na glebę i trzymali pod lufami jak jakiś mafiozów zgarniętych w kotle?
Kto jest przełożonym tych mundurowych? Liczy, że ułaskawienie drugi raz mu się trafi?
Wywalona zbędnie kasiora na beznadziejne zasieki drucikowe na kijach od szczotek osadzone. Granica dziurawa jak sito, ale my silni wobec słabych. I na dodatek zachowujący się jak oprawcy z KC.
Czkawką to się już niedługo odbije.