Forum

Temat: Do liberum veto w UE/PE jednak nie doszło.

ton

Niedaleko

Postów: 21807

Data: 11.12.2020; 07:50

No nie.
Polska tradycja słabnie.
Co tu dużo mówić.

ton

Niedaleko

Postów: 21807

Data: 11.12.2020; 09:37

A tu zaledwie kilka dni temu lider/zy koalicyjnych partii rządzących będąc na rocznicowej uroczystości znanego... radia, he he, w Toruniu - składali swe wiernopoddańcze ukłony i zapewnienia o trwaniu przy polskie tradycji, wartościach, jakie ona niesie /nie powiem w tej chwili, czy chodzi o te obgadywane nas za granicą/, i to tam byli jako funkcjonariusze państwowi, a nie prywatnie, co bardziej by pasowało jak na uroczystości religijno-medialne.

Listy wiernopoddańcze od polityków z najwyższej półki państwowej także były.
Janie wiem, czy oni wszyscy starują na proboszcza lub biskupa, a może i kardynała, ale coś odnoszę nieodparte wrażenie, iż się wygłupili tym pajacowaniem tam, że aż smutno i głupio mi za nich było.

Bo to przecież nasi rządzący Polską politycy byli, a nie żadne pajace, a jednak...

ton

Niedaleko

Postów: 21807

Data: 11.12.2020; 09:46

Najdziwniejsze w tym wydaje mi się to, iż otrzymując tam błogosławieństwa w tym Toruniu od swego, jak się okazuje, króla ich "tradycji i wartości" - akurat Pan premier RP Morawiecki złamał jakby te tradycje, nie dostosował się do niej, w której i liberum veto się przecież mieści, bo nie wiem jak daleko u nich, tej prawicy, ta tradycja sięga, i - nie zastosował był w UE veta, jak to zapowiadał, które takim jakby dzisiejszym liberum veto mi się jawi.

I na tym tle powstała pomiędzy nimi wielka niezgoda z tego powodu.

Ktoś tu zatem przegiął: albo ci goście pajacujący w Toruniu, albo Pan premier.
Sam wiem, ale nie powiem.
Z prostego powodu.




ton

Niedaleko

Postów: 21807

Data: 11.12.2020; 10:07

Także to wiem, a to już się kłania socjologia i psychologia ze swoją wiedzą, iż istnieje coś takiego, jak odruch efekt, zjawisko - przerzucenia, przeniesienia, swojej winy np., na kogoś innego, dla oczyszczenia swego zbrukanego czymś sumienia.
Jednym słowem to co się samemu zbroiło - przenosi się, oskarża innymi słowy - kogoś innego o to samo, by sobie, swemu sumieniu ulżyć.

I tak się też stało ostatnio w Sejmie, gdzie Wielki Funkcjonariusz /tak muszę widzicie Młodzi już pisać z powodu tej demonkracji/ nazwał podległego jakby posła "pajacem".
Nie wnikam czy mu się to należało czy nie, tym, bardziej, że potem ów Wielki Fikcjonariusz skorygował to wyzwisko na... "trefnisia, he he, partii PO.

Zaraziły wszystkich te nasze kabarety.
I wesoło w tej Polszcze się nam żyje.

Swoją szosą - miałem tych wymienionych powyżej liderów obecnych w tym Toruniu u tego koronowanego na ich króla Polski niemal - za ludzi z kręgosłupem i charakterem PAŃSTWOWCA, a nie "miękiszona" czy korniszona.
Żal wielki, znów się zawiodłem na fajnych ludziach, takimi pozostaną lecz już z pewną intelektualną korektą.

Dla równowagi mam jeszcze ten Ruch Kobiet w zapasie, zobaczymy czy też do Torunia na pielgrzymki zajadą w na 30-lecie tegoż radyja.

Jeśli tak - to faktycznie ten "Tatar mi będzie mi milszy".





ton

Niedaleko

Postów: 21807

Data: 11.12.2020; 10:54

No bo, myślę sobie, jak "autonomia religii, Kościoła od państwa, to autonomia, a nie robienie sobie image dla kariery czy pozyskania miernych wyborców, ale cóż, na tym akurat bazuje obecna demokracja, niczym prawie się nie różniąca od obalonej, że bierny /intelektualnie np./, ale wierny.

A czemu on taki wierny?
Nam, czy swemu...?

ton

Niedaleko

Postów: 21807

Data: 11.12.2020; 10:59

/Dla wątku: Liberum veta nie zastosowali nasi tradycjonaliści.../

Bierny, ale wierny, jak kiedyś...

A czemu polityk jest wierny?
Czy rakowi w rzece,
co się go żywcem gotuje,
za to być może, że się cofa,
to już mu lepiej w miejscu stać,
a najlepiej - to dyla do przodu dać?

Jeśli tak bliskie mu te obyczaje raka,
to niech stanie nad przepaścią,
jak ta, co sobie selfi nad nią robiła,
by dobrze, nomen omen, wypaść,
aż na koniec z grani spadla.

Tacy politycy podobni są
tym selfiarzom - rakom,
co naród ku przepaści wiodą,
oni także kochają się cofać,
oglądając się tylko za siebie,
nie dbając o skutki cofania,
byle dobrze wypaść na bohaterów
u sojusznika wielkiego,
i choć naród ku przepaści wiodą -
wiedzą, że na wyborcach, na narodzie -
nigdy się nie zawiodą.

Czy to smutne czy wesołe,
a może wnioski przerażają.
czas pokaże,
lecz on nie dla takich akurat,
bowiem tam wskazówki naprzód podążają.

Najlepiej dla nas byłoby zatem,
gdybyśmy kupili tym rakom lepsze zegarki,
lecz cóż, uczynił to byl pewien polityk,
i lepszej marki zegarki otrzymał,
by sprawdzać zapewne,
czy posuwa się do przodu, a nie cofa,
lecz stał się nagle cud:
czas dla niego się zatrzymał.

To jakie dla nas wyjście,
by podążać naprzód, jako ten czas,
i się nie cofać w tej g. historii,
a i z prawem nie było żadnej zadry,
jak u polityka tamtego?
Proste: oni kochają tradycję,
zatem najlepiej -
zaopatrzyć ich w klepsydry.


/Z cyklu: To wina covida./

ton

Niedaleko

Postów: 21807

Data: 11.12.2020; 11:07

To tak, Młodzi, ku opamiętaniu z tą "tradycją", nie wiadomo do jakiego czasu wstecz utrzymywaną, by przypadkiem nie przyszło jakiemu zatwardziałemu tradycjonaliście, by na środku pszczyńskiego rynku dybów jakowych nie postawić i przykuć do nich burmistrza, za ten smog jak smok we w tym mieście.


ton

Niedaleko

Postów: 21807

Data: 14.12.2020; 09:08

/ teraz uwaga: to jest dla chcących zmierzyć skalę swojej cierpliwości i tolerancji.../

To akurat odejście w Brukseli/UE przez nasz rząd, reprezentowany przez premiera M. Morawieckiego w Brukseli od tego typowo polskiej tradycji liberum veto /"nie zgadzam się"/, które w historii naszego szlacheckiego państwa raczej źle się zapisało - oceniam dobrze, bowiem daje szansę na ponad 700 miliardowy datek do kasy Polaki.

Pierwotny "warunek powiązania praworządnościowego" zamienił się nagle na kwestie dotyczące wyłącznie praworządnego, ale - wydatkowania tychże unijnych pieniędzy, samej konstytucji i niezawisłości sadów dając jakby na razie spokój.

Aczkolwiek samo liberum veto nie było do końca aż tak złe, dało bowiem możliwość zastopowania jednemu zaledwie posłowi korupcyjne działania antypaństwowe - skorumpowanej lub zdradzieckiej jakiejś części np. arystokracji, czy też zaprzedanej obcemu państwu za korzyść materialną, bądź niesprawiedliwą ustawę bijącą w egzystencję uboższych grup społecznych, także swojej, szlacheckiej.

Nie zawsze zatem diabeł taki straszny, jak go malujemy lub historia maluje, w tym wypadku z tym liberum veto, o którym uczy się głównie, iż byle szlachciura i sarmata mógł zerwać każdy sejmik lub sejm, uchwalający ważne dla państwa ustawy, bo nie zawsze one takimi dobrymi być musiały, a jedynie dla arystokracji np., lub gdy zagrażały np. suwerenności naszego państwa, ale też i wyższych podatków na wojsko np., z drugiej strony.
Wiele aspektów ma więc to w niekorzystnym świetle przedstawiany wolnościowy zwyczaj polskiej szlachty ówczesnej, co także m.in. przyczyniło się do negatywnej opinii o niej, jako sarmackiej czy warcholskiej, a co mijało się z prawdą, jeśli akurat tym liberum weto chciała /poseł chciał/ bronić interesu państwa Polskiego, bo widział obcą i wrogą naszej wolności polityczną grę.
Niemniej tak się ją pejoratywnie przedstawia, jako zwyczaj źle służący Polsce, wtedy.

To po co w takim razie ten wątek o takim tytule?
No właśnie dlatego, że "tradycyjnie" źle się owo liberum veto przedstawia. A że to nie do końca tak z tym jest - należy i od tej tradycji odejść.
A tu ciągle tylko: "nasza tradycja", "nasza tradycja" - "bo to ona buduje naszą tożsamość narodową"", jakby to nowego bożka sobie i nam znaleźli, a tymczasem widzimy, że nie do końca tak z nią jest, ale wymaga to refleksji, a nie złego fundamentalizmu.

Stąd bardziej otwartym na przyszłość i budowanie nowych, chciałoby się rzec, nowoczesnych tradycji należy być, bardziej przystających do współczesnych czasów XXI wieku, acz też ostrożnym zawsze powinno się być, by wraz z nią, tą nową - karaczana jakiego do naszego domu sobie nie wpuścić; trzeba się wzajem dogadywać.

To tyle sprostowania niejako do owego liberum veto, zgodnie z prawdą, iż nic nie jest takie, jakie nam się na pierwszy rzut oka wydaje i trzeba się temu bliżej przyjrzeć i poznać dogłębnie, zanim się toto odrzuci.

Jak Pan premier postąpił był w Brukseli onej, odstępując od pierwotnie zapowiadanego weta wobec warunkowości łączenia przyznanych nam funduszy z kwestią praworządności w Polsce, co dzięki niemu ograniczono dla świętej zgody i kochanych pieniędzy, aby nie było nędzy - do praworządnego rozdysponowywania tychże przyznanych nam środków unijnych, a nie całej tej niepraworządnej jakoby reszty.

Dla Pszczyny i okolicznych miejscowości ma to również niebagatelne znaczenie, to nie zablokowanie nam tych miliardów euro naszym zapowiadanym wetem, na wzór prawie liberum veto, dzięki czemu będziemy się mogli rozwijać.

Hello, można się zbudzić!!

ton

Niedaleko

Postów: 21807

Data: 14.12.2020; 10:33

Kto spał - ma tu układankę w nagrodę, kto nie - by się zdrzemnął w końcu./


Zamiast liberum veto...

Dobrze jest czasem wykonać
krok wstecz, by potem postąpić
dwa kroki i więcej do przodu,
lub by się z kimś nawet nie bić...

Tak nam prawi znane powiedzenie,
dobra nauka dla nygusów,,
co by to JUŻ chcieli i bezwarunkowo!
A tylko tracimy przez takich raptusów.

Lepiej czasem nic na siłę
nie forsować, jako to słabszemu,
by na koniec nie wyszło tak,
że potem "siła złego na jednego".

Wtedy już nie wchodzą w grę
żadne nasze słuszności i racje,
jest tylko upór wobec ambitnego,
co nadepnął na czyjeś arbitralne decyzje.

Ustępstwo zatem dobrze rokuje,
jeśli na widoku wiele korzyści,
warto wtedy nie być upartym,
nikt mądry nie powie, że to aferzyści.

Suwerenność się traci,
gdy nie ma pieniędzy,
naród sprzedany,
gdy żyje w nędzy.

Łatwo wtedy obcy kapitał złą
sytuację wykorzysta ku naszej upadłości,
pożyczki i kredyty nie do spłacenia,
naród zakładnikiem swej wolności.

Niewolnikiem stać się można,
upór i ambicje na wyrost mając,
o mniej bolesną przyszłość narodu,
dzięki mądremu ustępstwu, nie dbając.

Gdyby kiedyś, 60 lat temu, Polska też
tak mądra i przebiegła nie była czasami,
i ogromnej sile, jak teraz, nie ustępowała -
fizycznie zginęłaby, jak pod zaborami.

A tak, dzięki lawirowaniu pomiędzy
mocarstwami Polska przetrwała,
robiąc oko do narodu,
gdy mocarstwom ustępowała.

Dzięki temu...
"JESZCZE POLSKA NIE ZGINĘŁA!",
gdy dla oka jeden krok wstecz,
a potem dwa do przodu czyniła.

I to bym każdemu raptusowi doradzał,
by wszystkiego na jednej szali nie stawiał,
ryzykuje wtedy, gdy się wielcy zgniewają,
iż straci wszystko, a tego bym się obawiał.


ton

Niedaleko

Postów: 21807

Data: 14.12.2020; 10:44

/Na podsumowanie, wraz z korektą:/


Lepiej czasem nic na siłę
nie forsować, jako to słabego,
by na koniec nie wyszło tak,
że potem "siła złego na jednego.".

Nowi klubowicze

KamilDawid

Pawłowice
w klubie od: 2024.03.27

Alinab

Piasek
w klubie od: 2024.03.27

zibiw2

Pawłowice
w klubie od: 2024.03.27

Eco24

Goczałkowice-Zdrój
w klubie od: 2024.03.26

kartonik0

Radostowice
w klubie od: 2024.03.25

Mieciu97

Pszczyna
w klubie od: 2024.03.18

Artifire90

Pszczyna
w klubie od: 2024.03.07

qba99

pszczyna
w klubie od: 2024.03.07

Najaktywniejsi - forum

ton

Niedaleko
postów: 21807

pless1

Pszczyna
postów: 10306

leo68

Pszczyna
postów: 7557

Investor

Blisko,coraz bliżej!
postów: 7024

jasmin7

Pszczyna
postów: 5777

cirka

Pszczyna
postów: 4425

POnuryZniwiarz

Shangri-La
postów: 2873

Najaktywniejsi - komentarze

Yankee

Pszczyna
komentarzy: 3240

djhooligan

Pszczyna
komentarzy: 2412

Lanser

Pszczyna
komentarzy: 2207

cirka

Pszczyna
komentarzy: 1486

Gocha

pszczyna
komentarzy: 1104

mnb

Pszczyna
komentarzy: 1050

Buziak

sps
komentarzy: 769