Data: 08.08.2020; 07:58
Wczoraj wieczorem rząd, a ściślej ministerstwo zdrowia- wydał rozporządzenie na mocy którego:
"Zapisy dotyczące zakrywania ust i nosa:
Regulacja przewiduje w całym kraju obowiązek zakrywania nosa i ust, przy pomocy odzieży lub jej części, maski, maseczki, przyłbicy albo kasku ochronnego m.in. w środkach publicznego transportu zbiorowego, w obiektach handlowych oraz w miejscach ogólnodostępnych - chyba, że będzie zachowana odległość 1,5 m.
KORONAWIRUS. ZMIENIAJĄ SIĘ PRZEPISY DOTYCZĄCE NOSZENIA MASECZEK:
W rozporządzeniu zapisano, że z zakrywania nosa i ust można być zwolnionym z powodu:
- całościowych zaburzeń rozwoju,
- zaburzeń psychicznych,
- niepełnosprawności intelektualnej (w stopniu umiarkowanym, znacznym albo głębokim)
- oraz trudności w samodzielnym zakryciu lub odkryciu ust lub nosa." Koniec cytatu z Interii.
Co z tego wynika? że rząd nadal ma bzika i na tej podstawie zwolnił siebie oraz innych podobnych z noszenia zakryć twarzy, by dalej mogli zakażać zdrowych, zamiast w domach siedzieć, jak nie mogą wykonać tak prostej czynności jak założenie przyłbicy, maseczki, a czapkę i okulary mogą...
Słowem - dziura w obostrzeniach istnieje nadal, sprzyjając rozprzestrzenianiu się epidemii, bo ktoś tam na górze ma epi.
Tak wykończa się PiS.