Data: 24.07.2018; 10:28
Z cyklu:
"Prawda sama się nie obroni"
W miescowości, do której ongiś zmierzał Ferdek Kiepski za Waldusiem synem swoim, by go pocieszyć za poradą księdza, iż "mały, to wcale nie musi oznaczać, że nomen omen kiepski - w Wąłbrzeźnie mianowicie - 47-latka napisala sprejem na drzwiach biura pewnej mocno przez nią nie lubianej partii, że to dawna: "PZPR".
Takie przyrównanie, wiecie, do tamtej politycznej nieboszczki, z okresu, jak to się dziś mówi: totalitarnego.
I jak myślicie, pewno już wiecie - jak to prokuratura zakwalifikowała ten jej bazgroł popełniony na drzwiach?
Czy tak jak ja to interpretuję iże to zwykłe porównanie, czy -
że to "pochwalanie" /zabronione/ ustroju totalitarnego?
Wszak dokonuje się dziś naprawa pracy w trzecim sektorze władzy, zgodnie z nową zmianą", to nikt raczej nie może mieć wątpliwości co do tego, jak to zakwalifikowano, prawda?
A zatem, czy jako:
- przyrównanie /porównanie/, czy -
- propagowanie ustroju totalitarnego?
PS: trafne odpowiedzi będą nagradzane w Niebie, w swoim czasie.