Data: 01.03.2018; 07:35
Z tutejszego Działu: "Rozrywka":
Rząd PiS postanowił zdegradować generałów, "co się przyczynili do zniewolenia Polski po II wojnie światowej".
Ciekawe, czy obejmie to m.in. głównych winowajców tegoż zniewolenia RP, mianowicie byłej polskiej generalicji z czasów II RP, a także przywódców USA i Wielkiej Brytanii, b. ZSRR? /bo może oni też generałami byli? Trzeba to sprawdzić, IPN będzie miał zajęcie./ Na swoich się mścić, to nie sztuka. Komuchy też tak robiły.
Polak Polakowi znów wilkiem.
Ale już z krzyżem w tle.
Nie, jak przedtem - młotem i sierpem.
A to wielka różnica, dla niektórych.
Historia się ósemką toczy - pokrzywionym kołem, a kto je tak wykrzywia? I kot je toczy? Ku przepaści?
I po co ja na tę relę chodziłem /za tzw. komuny!/, i uczyłem się o jakimś hipotetycznym /?/:
- przebaczeniu win /narzuconych nam jeszcze.../
- i miłości bliźniego, się uczyłem,
- przypowieści o żonie Lota, której Bóg /?/ zakazał oglądać się za siebie, wstecz, by nie zginęła, a jednak Go nie posłuchała...
- i że "kto jest bez grzechu, ten niech podniesie kamień i uderzy we Mnie /według wierzących - w Boga samego!!.../...
- i miłosierdzia...litości, zrozumienia dla czyjejś trudnej sytuacji i błędów wtedy popełnionych /byle nie zabójstw.../, ze strachu, rozkazu, takiego ne innego układu i sytuacji...
No, słowem - prawdziwego chrześcijaństwa się wtedy uczyłem, za tzw. komuny!!, a nie dziś, jak ci polityczni noworysze, a daleko jakby od niego są, oj, daleko... A bardzie święci od tamtych powinni chyba być, co nie?...
Ściągają tu ten islam, ściągają nam na nasze głowy...
A na polskim się uczyłem - o pewnym wielkim poecie /nie mylić z połetą tonem... e, pardon - połetOM,
jak się dziś za prawicy wykształciuchowatej pierdzieli, całkiem nie po polsku, a po polskiemu...prawda/, iż:
z żywymi NAPRZÓD trzeba iść i po cele sięgać nowe",
ogólnie, to chyba mniej więcej to samo, co z tą żoną Lota...?
Tako rzecze prostak i starszy oborowy ton, do usług.
"Mondry" i prosty lepiej wie, że się mylę, jak zawsze.
Rozrywka wiele dopuszcza i - odpuszcza, takiemu prostakowi niedouczonemu, jak ton, na szczęście.
Rozrywka, znaczy takie coś, co nas od czasu do czasu rozrywa... Los...
Bywa, że i na wieki.