Data: 05.10.2017; 13:12

Tak się zastanawiam, dlaczego bardzo mądrzy..., a może nie - bardzo, ale to bardzo inteligentni skądinąd ludzie, ba - mający przesłanki geniuszy nawet, jak ten oto Wojtek Cejrowski, dla przykładu - oraz wielu wielu innych, także pośród posłów, polityków - mają w sobie coś takiego, że obok tego ich geniuszu, intelektualnego blasku - występuje od razu, niczym jaki cień - ich małość, w postaci zakłamania, niesprawiedliwości, wstecznego myślenia i poglądów, rodem ze średniowiecza, mściwości i zaprzeczenia oczywistym faktom, które jednak nie są przez nich brane pod uwagę ze względu na siłę uprzedzeń, czy fobii wręcz, a nawet nienawiści, zrodzonej czy to z takiego a nie innego wychowania, a wiec wyniesionego z domu rodzinnego, czy późniejszej indoktrynacji, bądź propagandowej manipulacji ideowej i światopoglądowej.

No bo tak, proszę Państwa, gdy już mamy na tapecie tego Pana Wojtka, dla przykładu, obok wszakże wielu wielu innych, ze świecznika politycznego czy naukowego:

1. Pan Wojtek Cejrowski np. robi przeznakomite, genialne wręcz, te swoje programy podróżniczo-edukacyjne, tak je oceniam, bo sam się na nich edukuję, w dalszym ciągu i na plus mi to wychodzi.
Jest w każdym swym programie znakomicie przygotowany, ma kompletna wiedzę, i to od podstaw nam ją wyłuszcza, że nawet bardzo skomplikowane początkowo kwestie kulturowe i inne - dzięki jego prezentacji - łatwo się tłumaczą i objaśniają.

2. Z drugiej strony, ten sam genialny edukator Pan Wojtek, jak tylko zacznie z innej beczki, niczym ten kierownik winiarni, to też jakby na cyku był i wciska nam kit rodem ze średniowiecza, o czym mieliśmy się okazje niejednokrotnie przekonać, a zwłaszcza, gdy sugerował nałożenie ekskomuniki na każdego kto inaczej uważa niż biskupi i oficjalny Kościół rz.k., choć też katolikiem jest.
No taki sobie inkwizytor, nie znoszący innych poglądów, jak tylko te jego własne.
Podobnie w kwestii polityki.

Taka sprzeczność intelektu sama w sobie: wielkości z małością i ułomnością.
Jakby ta wielkość pożerała, karmiła się tą własną małością i dzięki temu mogła być taką, a nie inną, czyli sprzecznością właśnie.
U innych wielkich i niezwykle zdolnych polityków, zwłaszcza obecnie po stronie prawicy, a zwłaszcza PiS-u ostatnio - obserwuję to samo zjawisko, ten sam efekt, jak ja to sobie na swój prywatny użytek nazwałem - efekt Cejrowskiego: pomieszania geniuszu z małością, z intelektualną, umysłową ułomnością, a może takąż moralnością.

Albowiem.../czytaj poniżej/.

Data: 05.10.2017; 13:47

Albowiem, to samo dostrzegam u wymienionych powyżej polityków PiS, których z tego powodu właśnie, jak i cała prawicę zresztą - nazywam podpoli-tykami.

Aktualnie ci politycy robią Polsce wiele dobrego i pożytecznego, jak chociażby owe znane nam ich programy społeczne, ekonomiczne, gospodarcze, z "500plkus i mieszkaniem plus" na czele, odzyskiwaniem od złodziei VAT, pozwalające krajowi odzyskać to, co...sami...lub ich polityczni kamraci PO prawicy niegdyś obcym sprzedali, zrujnowali lub po prostu w chamski sposób zachachmęcili, ewentualnie stało się tak w wyniku zaniedbań i zaniechań polityczno-urzędniczych - dziś oni, z PiS - starają się to, ten majątek, dla narodu, dla Polski, na powrót odzyskać i naprawić to co razem kiedyś popsowali, że miliony rodaków naszych ten kraj swój ojczysty musiało /wolało/ puścić, czyli wyemigrować, a teraz nam ich brakuje, że obcych musimy sprowadzać /sobie na kark.../ i co z tego jeszcze wyjdzie na razie nie wiadomo, pewnie znów nic dobrego.

Czy ta ich wschodnia blisko-wschodnia /Syria/ podpo-lityka,..

Same szkody i straty tylko, ba - liczne zagrożenia, których nigdy przedtem nie mieliśmy!!
Ale jesteśmy już ponoć bezpieczni, do... "pomyłki" jakiejś?
/Jak z tym samolotem, gdzie zginęło kilkaset ludzi, przez pomyłkę, rzekomo.../

No więc, jak się ich tak słucha, ba, podziwia nieraz, jak ja tego wiceministra Jakiego np, /autentycznie!, czy posła Mularczyka bystrzacha, a także po stronie uczonych naszych,, utytłanych..., pardon - utytułowanych różnych, zwłaszcza z IPN - to mają oni jakby ten sam defekt Cejrowskiego, niestety:

- geniusz przemieszany z fobiami i niesprawiedliwością w ocenie faktów historycznych, nieobiektywną, nieuczciwą wręcz i jednostronnym podejściem do wielu zagadnień z naszej przeszłości, co rodzi bunt i niezadowolenie, to z kolei może przynieść klęskę tejże opcji polityczno-naukowej. Gdyż kłamstwo i niesprawiedliwość to samo do siebie, do nich przyciągają, nie wiem czemu się potem na to samo względem siebie /ich/ kiedy występuje skarżą, jak to jest przecież ich chowu, zgodnie z zasadą: Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie, obojętnie jakie ma jeszcze inne imiona, Iwan, Al-Asad, towarzysz Pietrucha, czy jakiś pospolity dawny towarzysz Kowalski, co domy dla nich lub ich potomków wznosił, fabryki, drogi, szkoły budował, osiedla całe itd.
Taką to, obok geniuszu i odwagi cywilnej, wynikłej niewątpliwie z wielkiego patriotyzmu ich, a w niektórych przypadkach i strachu być może przed gniewem ludu - mają ci wielcy ludzie tę przypadłość, zwaną przeze mnie, tona:

- efektem /syndromem/ Cejrowskiego,

za pozwoleniem Pana Wojtka, bo on taki sam, z tej samej fermy politycznej, choć lewica /SLD/ tu wcale nie lepsza.

Data: 05.10.2017; 13:51

/Pytanie mam takie:

czy żeście się już zatkali?...

Jak nie, to - pociągniemy...BŁĄD; pociągnę dalej./

Data: 05.10.2017; 14:47

,,,A właśnie, czegoś mi tu brakowało...



Z efektu Cejrowskiego - ustrugany jak Pinokio

- E, ty, EU-GENIUSZ! - zwraca się żona
do męża swego, zdolnego nad wyraz
człowieka znanego, lecz nań obrażona:
a co ty taki wściekły twarzy masz wyraz?!

Jak tylko o babci mej lub mamie wspominam,
ty od razu białej gorączki dostajesz,
i blady jak cynik, czy ja ci twoich wypominam,
że tak na moich nastajesz?

Toć nie przystoi człekowi wykształconemu
i utytułowanemu, tak nisko upadać,
by o kimś bliskim, by jemu
takie niesprawiedliwe rzeczy o nim gadać!...

To tylko cham i prostak tak potrafi,
nie zastanowi się nad skutkami swych fobii,
nienawiści i uprzedzeń, człeka prostego z parafii,
modłów się nauczył, dla miłości bliźniego nic nie robi.

EU-geniusz! A weź ty się POpraw!!
Ty kochaj każdego BEZWARUNKOWO!
Nie tylko tego, co ciebie i twoich sławi,
lub podziela polityczne i obyczajowe to i owo.

Się dziwię, EU-GENIUSZ, taki zdolny,
książek tyle napisałeś, nagród dostałeś,
a wobec wyimaginowanych wrogów jakichś namolny
maluczki i prostacki, jakby w siebie ocet wlałeś.

EU-geniusz! Kto uciosał twój charakter?
Spytaj mamy, spytaj taty !
Z jednej strony myśl głęboka, niczym krater,
Z drugiej - moralny karzeł garbaty!!

Data: 05.10.2017; 14:52

Oki, a teraz kolejny reset: wracam do obory.

Nie wiem kiedy wyjdę; osły mnie polubiły, zdaje mi się.

Data: 05.10.2017; 15:17

/A, niech też tu dodam te swoje rymowanki z wątku "morta", który brzydko na mój temat pisze, wraz z innymi obok, pt.: "ton to bot"..., niech wszystko w jednym miejscu będzie;
dla wygody czytających, czego się nie robi; (Właścicielu - dzięki!)/
----------------------------------


Moje gacie są brzydkie...

Troll ton, to ma się dobrze,
on ze wszystkimi wątkami tu dotrze,
nie to co głupolom się przytrafia,
że nie mogą; ton, to jakaś mafia?...
Na to wychodzi...
Może jakie piwo was schłodzi?
A może dalsze pół litra
zamiast cenzury - filtra?

A może nawet to piwo na głowę wam wylać?
jak się nie macie czego czepiać?!
Przygody z tonem szukacie,
jakieś aberracje seksualne macie?
OK, to dam wam w tyłek, ale kopa,
że na księżycu wylądujecie oba!
Nie na tym forum szukajcie przygód,
na innym więcej zboczonych wygód...

Tu albo KONKRETY jakieś,
albo inne fiku miku umysłowe wnieś,
lecz nie te zboczone dyrdymały wasze!
Ja was ostrzegam, ja was nie strasze...
Jak mi się to nie zmieni,
raz dwa zrobię porządek tej jesieni!
Zakryję was liśćmi, jak te jeże,
i będzie z wami spoko do wiosny, w to wierzę!

A na wiosnę, gdy słonko przygrzeje
i wiatrem ciepłym na nowo zawieje -
wykopię was z tej kopy,
i na zapas dam wam ze dwa kopy.
Ażebyście tu spokojni byli
przez rok cały mi tu nie wyli,
jaki to straszny jest ten ton,
a jedynie, to on tu przestrzega bon ton.

---------------------------------------

O jak fajnie mort, że Cię wypuścili.


Bajkowy mort

Chemik "l" ustał, bo se chyba w stopę strzelił,
jak w bractwie kurkowym procę ćwiczył,
lubo na tona szuka odpowiedniej kuli,
a jak ją znajdzie - to się doń przytuli,

z radości. I będzie polowanko jak na dzika,
pod Kobiórem nagonka, a on mu ciągle znika.
To tera mort zaczyna, oj, będzie spóła,
niczym przedsiębiorstwo jakie, uła!

Zaczają się na tona, niczym wilki na owcę,
oby chemik zabrał tylko procę,
a mort krzywy karabin,
to z polowania będzie sporo kpin...

Aż tu nagle zaskoczenie i draka:
ton wychynął wtem zza krzaka!
A że uzbrojony w ostre zęby i pazury-
potraktował ich z góry!

/na drzewie sobie siedział,
nikt o tym nie wiedział/
I jak niedźwiedź na nich naskoczył,
tamci jak wryci, zupełnie ich zaskoczył!!

Chemik gumką z procy w łeb sobie walnął,
mort ze srachu po angielsku coś palnął,
po czym obaj dali nura w las,
zapał na polowanie na tona im też zgasł.

Taka to bajka, drogie dzieci, śmiechu warta,
"mortowi" się zdarzyła. I woła: "- Tam do czarta!
Żadnego już polowania na tona - trolla!
Zgłupiałem do reszty, trala la la la...!"

------------------------------------------


Na forumową składnicę złomu

Mają z mózgów złom,
a o tonie mówią:
freak - oszołom.
w wyzywaniu się już gubią...

i na tona "wariat" wołają,
w gumowej sali, ci panowie i panie,
gumowej klamki się trzymają,
w gumowym kaftanie...

Czasem przywiązani do mebla,
łóżka lub kaloryfera,
w ustach kawał knebla,
nafajtolić i tak potrafią, cholera...

Za to na przepustce sobie pofolgują,
jak ino dorwą się do kompa,
na tona z kilometra plują,
jakby to z nich jaka pompa....

A że na co dzień słowa innego nie znają,
jak tylko: "te wariat" /tak, tak/,
toteż innych tak samo nazywają,
niepewnie: - To chyba nasz freak...?

----------------------------------------


Ton - pożyteczny freak...

Niechaj nam żyją tony freaki - dziwolągi,
co mają do psot prawdziwe ciągi,
jako ci inni do piwa i gorzały,
skutkiem czego każdy z nich taki mały;
mały, malutki człowieczek,
co pośród takich jak reszta owieczek,
raczej pijanych baranów przecie,
coś tam na tona po angielsku plecie,
popisując się slangiem obcym
jakimś meee, beee, barana lub owcy...

Ton ma na takich polski język wprawny,
wyraża się po polsku w sposób poprawny,
a nie w wyuzdany i popisowy,
jak ich: MUUU, prosto od krowy...
Jesteś Polakiem, malutki człowieczku,
coś se ubzdurał żeś wielki, buraczku?
No chyba, żeś faktycznie obcy nam,
i robisz nas w jajo, lecz to powiem wam -
jest na takiego sposób: w kolejną otóż rocznicę -
zrobimy z jego gadania jajecznicę!

A następnie wywalimy mu ją na głowę,,
i z miejsca poprawi naszą ojczystą mowę.
Nie będzie już więcej nazywał nas i mnie,
obojętnie zresztą, jak mamy na imię,
"to botem, freaką",
czy inną angielską pokraką!!


/Z cyklu: Nie popisuj się obcą mową, bo ci po polsku dop...iszą./

Data: 05.10.2017; 18:08

Wracając zaś do naszego tematu efektu Cejrowskiego - można by go, wzorem naszych babć - ująć w zasadzie w jednym zdaniu:


...Jaki mądry, taki głupi.

Zatem - nic nowego.

Data: 05.10.2017; 19:09

Albo, jak zwykł mawiać Jasio - wiejski głupek: nihil novi per sole.

Data: 05.10.2017; 19:13

Inne głupki zaś;

- "zamiast do forum coś cennego wnosić - lepiej tona stąd
wynosić."

To o wiele prostsze i nie wymaga żadnego wysiłku, prócz naszego prostactwa, wyniesionego z domu rodzinnego, wstyd Mamo i Tato!

Jedyne usprawiedliwienie: każda wieś takich ma.

Data: 05.10.2017; 19:18

I jak się bawicie, chłopaki?

Nóż w zębach?

He he he...Iiiii-hihihihi....!

/To śmiech mojego konia, a nie osła, koń mądrzejszy jest od was obu - osłów, więcej nam ich nie trzeba./

Data: 06.10.2017; 10:15

/O efekcie Wojtka Cejrowskiego, czyli: jaki mądry, taki głupi/


Przymierze, to przymierze...z każdym.

Nihil novi sub sole,
choć na niebie chmurka
i już a chwilę, mimo słońca,
deszcz sobie z nieba ciurka;

będzie zapewne tęcza,
ucieszy ona tęczowych,
znaczy tych "innych", no wiecie,
jak to mówią prostaki: zboczonych...

Pan Cejrowski ich nie znosi,
ma on ten swój efekt,
taki sam jak pisowcy -
mają oni to za defekt...

Niebo tym się nie przejmuje,
chyba na złośc ma to prawiczek -
rozciągnęło tęczę nad cały horyzont,
jakby dostał jeden z drugim w policzek...

No, natura ma te swoje dziwactwa,
niektórym się one w głowie nie mieszczą,
dlatego tępią tych co je tolerują,
choć czasem sami w sobie je mieszczą.

Wtedy to "zboczki", dla nich są,
może tak, a może nie,
ja tam wolę nie oceniać,
Bogu dzięki, nie spotkało to mnie.

Ktoś jednak to brzemię musi nosić,
za co, dlaczego, o tym wie tylko ON,
jako przymierze tęczę nam pokazuje,
byś nie krzyczał; - Zboczku won!

Tak, że Panie Wojtku i pisowcu -
kochajcie wszystkich jak leci,
nie obrażajcie "innych" bliźnich,
wszak to wszystko Jego dzieci.