Data: 24.05.2017; 11:53
Ta rymowanka poniżej, w stylu w jakim się dziś już nie pisze, bowiem to styl klasyczny - jest...przepraszam - wydaje mi się na tyle mądra i pouczająca, iż umieszczając ją tu na wszelki wypadek w dziale /ponura/ Rozrywka - ma być dla wielu, którzy szli dotąd przez Życie na ślepo, po omacku - czyniąc nieraz sobie i innym krzywdę - niechaj tu będzie powtórzona, ku pożytkowi ogólnemu, a zbożnemu.
A to w związku z wtorkowym islamistycznym zamachem terrorystycznym w Manchesterze, w którym zginęli oraz są ranni również nasi Rodacy...Abyśmy to jakoś przełknęli...Czyniąc sobie rachunek sumienia.
A więc tak to leci, jak i tam:
----------------
Oczyszczenie nadchodzi...
Bicz Boży chłosta,
na ślepo, acz boleśnie?
Tego nie wiecie,
a ja wiem: zawsze celnie...
Niestety - nie chybia ni milimetr,
zawsze celnie uderza,
w grzeszników,
których od dawna namierza...
Lub ich przedstawicieli,
co w chmurze czarnej są
i karmę zbiorową -
ciężko znoszą...
Bo muszą, takie są prawa
fizyki Kosmosu i Boga,
niech się zatem opamiętają politycy,
niech przejmuje ich trwoga!
To co bestialstwem, skutkiem jest naszego,
które dawno zapomnieliśmy,
nawet wobec naszych braci młodszych
/zwierząt/, co je wobec nich popełniliśmy...
Kiedyś, kiedyś, gdy byliśmy nieczuli,
nazbyt gwałtowni lub okrutni,
i jedynie o sobie myśleliśmy,
kosztem cierpienia innych, tacy butni...
Zaspokoić własne instynkty niskie,
pofolgować takimż fobiom,
to nic, że inni z przerażeniem się dziwili
i pytali: Cóż oni to robią?!!
Wyzuci z wszelkiego sumienia,
przez niewiedzę lub niedojrzałość,
nikt ich nie nauczał tego Prawa -
pozwalają sobie na bolesną śmiałość.
Wobec innych - bliźniego swego
i zwierzęcia, co też jak on czuje
i pragnie żyć, a nie okrutnie umierać,
przeciw temu Niebo się buntuje...
Nie zadawaj innym bólu,
a sam go nie odczujesz w odwecie,
według kosmicznego prawa:
" co posiałeś, to zbierzesz", to juz wiecie...
Jezus o tym kazał na Górze,
niby o tym wiesz, a nie stosujesz,
lub ulegasz podszeptom natury,
której ulegasz i się nią rozkoszujesz...
Owszem, jest ona darem Boga,
dana nam w nagrodę, jeśli zasłużysz,
lecz sam jej nie szukaj; gdy nadejdzie pora -
darmo ją od Losu otrzymujesz.
Ty zbieraj jeno punkty dodatnie,
jak u klasyka "plusy dodatnie...",
ale raczej nie ujemne...
Za te - zawsze wpadasz w matnię.
Nie ma bowiem ni ofiar ni oprawców,
jesteś tylko TY, ze swoją "karmą" -
nagrodą i karą, wedle czynów swoich,
siewu i zbioru i te osoby je kiedyś zgarną....
I radować się będą lub gorzko płakać,
zależnie od bagażu zasług i przewin tych Gości
zawczasu korzystaj tedy z tej Wedy - Wiedzy,
a unikniesz cierpienia, będąc stale w radości.
Zasada jest prosta: co komu wyrządzasz,
sobie to czynisz, a że nikt nie jest doskonały, jak wiesz
i na tyle mocny jak Bóg - musisz niekiedy pocierpieć,
abyś wiedział, że żyjesz...
A życie, to stała udręka, ze sobą i z innymi,
wedle naszych "myśli, słów, czynów i intencji",
taka szkoła, z klasy do klasy: repetujesz lub zostajesz,
boś od Losu/Boga/Karmy nie uzyskał promocji.
I nie płacz potem, boś sam to sprawił,
jak za każdym razem, to lanie,
nikt inny za Ciebie tego nie uczynił,
to wszystko tylko Twoje działanie.