Data: 26.09.2005; 09:48 Czy jeżeli chłopak ma dziewczynę i bez jej wiedzy poprosi na dyskotece inną laske do wolnego tańca, nie bedzie jej macał , mamlał itp, tylko normalnie tańczył, czy według was to jest zdrada ? |
Data: 26.09.2005; 09:50 zdrada moze nie tak zupełnie ale chamstwo i przyprawianie swojej dziewczynie rogów... Napewno!! człowieku to oczywiste... albo masz szacunek do swojej dziewczyny albo nie... |
Data: 26.09.2005; 09:58 to równie dobrze trzeba byłoby zakazać swemu chłopakowi spotykac się z koleżankami ze szkoły, wychodzenia z nimi na piwko itp.......życie w związku nie polega na zawłaszczeniu drugiej osoby....tu tez potrzeba wolności....Jeżeli dwoje ludzi ma zaufanie do siebie, to nigdy nie zrobi afery temu drugiemu o to, że zatańczył z kims innym, że z kims dłużej porozmawiał na osobności, że wyszedł gdzieś sam...Przynajmniej ja sobie nie wyobrażam robić "awantury" z tego powodu i nie wyobrażam sobie żeby ta druga połowa ograniczała mnie w jakiś sposób w kontaktach towarzyskich... |
Data: 26.09.2005; 10:03 ja nie nie wiedze nic złego w tym ze ma sobie isc gdzies nas. ale ja nierzyczyłabym zeby mój facet przytulał jakas inna dziewczyne. jesli tobie to nieprzeszkadza to fajnie ale dla mnie to jest przegięcie. tyle na ten temat! |
Data: 26.09.2005; 10:11 jak Ty bys sie czuł gdyby ona tańczyła z innym?? |
Data: 26.09.2005; 10:21 no w somei to neizly przyklad ja neimam nic przeciwko takim tanca jak na weselu iweceie walce obertańce :P hehe lae tai sexi przytulański z glowa na ramieniu no bez przesady ale to ejscze nic lepiej juz cos takiego niz sexi dens techno jak bym cos takiego zobaczyl to bym sie zczaskał... |
Data: 26.09.2005; 13:56 "nierzyczyłabym" to nie jest mały błąd literowy...NIEŻYCZYŁABYM - |
Data: 26.09.2005; 14:00 Można tańczyć wolny taniec bez wielkiego przytulania, ciała przy ciele, bez głów na ramieniu itd....po prostu "NORMALNIE ZATAŃCZYĆ" wolny taniec - jak to "kolega" okreslił...
|
Data: 26.09.2005; 19:01 a ja tam mysle ze w tańcu nie ma nic złego, zresztą ludzie troche zaufania a pozatym trzeba sie bawić i tyle:) |
Data: 26.09.2005; 21:20 ja tam nic bym nie powiedziała swojemu facetowi jakby tańczył sobie z inną... sama znalazłabym sobie jakiegoś przystojniaczka :D:D nie no a tak na poważnie to jeśli byłby na tej dyskotece sam to oki nie ma sprawy, kłopoty byłyby gdyby przytulał sie z tą piękna na moich oczach OOoooo wtedy byłby biedny |
Data: 26.09.2005; 21:33 Napewno jakbym była razem z nim na imprezie a on by zaczoł tańczyć z inną było by mi nie miło Skoro zabiera mnie na zabawe to ma mi zagwarantowac bym sie dobrze bawiła :-) |
Data: 26.09.2005; 21:36 gadajcie se co chcecie. ja uwżam ze to napewno nie jest powód do rtadości... A tak na marginesie Ja mam prawo popełniac bełędy ort.mam inne zalety niż poorawna pisownia, znacznie wartościowsze. a jak komuś sie nie podoba niech nie czyta! |
Data: 26.09.2005; 21:37 gadajcie se co chcecie. ja uwżam ze to napewno nie jest powód do rtadości... A tak na marginesie Ja mam prawo popełniac bełędy ort.mam inne zalety niż poorawna pisownia, znacznie wartościowsze. a jak komuś sie nie podoba niech nie czyta! |
Data: 27.09.2005; 13:15 Oczywiście, że masz prawo popełniać błędy ortograficzne, ale inni mają też prawo krytykować Cię za to, skoro ich to razi. Błędy ortograficzne a inne zalety to dwie różne sprawy. Jedno ani nie wyklucza, ani nie usprawiedliwia drugiego... |
Data: 28.09.2005; 12:23 jeżeli jestes z dziewczyna na zabawie i chcesz zatańczyć (normalnie) z inną, to zapytaj tej swojej dziewczyny, czy nie miałaby nic przeciwko... :) |
Data: 02.09.2007; 00:34 no hmmm moim zdaniem, jeżeli nie zachowuje sie jakoś specjalnie zeby cos do tej laski to obleci, ale osobiście nie podobało by mi sie takie zagranie z strony moiego faceta:P |
Data: 02.09.2007; 05:42 wg mnie zdrada to za duże słowo... to zalezy juz od "stosunków" w zwiazku.. zależy czy zwiazek jest, że tak powiem "lużny" czy "zwiezły" chodzi mi o zaborczość... ale wg mnie to nie zdrada tylko "zachowanie sie nie fair" |